Tomasz Oświeciński o rozwodzie z żoną. "Nie mogła znieść pocałunków w serialu". Opowiedział, jak wyglądały ich kłótnie

Tomasz Oświeciński niedawno rozwiódł się z żoną. W magazynie "Grazia" opowiedział, co sprawiło, że jego małżeństwo zakończyło się w taki sposób.

Tomasz Oświeciński przez lata zajmował się głównie siłownią i trenowaniem siebie oraz podopiecznych. Cztery lata temu stwierdził, że chętnie rozpocznie przygodę z show-biznesem. Najpierw epizodyczne role w serialach, a potem "Pitbull", "Agent Gwiazdy"... Tomasz stał się bywalcem salonów i chyba to polubił.

W najnowszej "Grazii" Oświeciński przyznał, że to właśnie przez jego nową pracę, zakończyło się małżeństwo, o którym zawsze mówił w samych superlatywach.

Moja żona nie mogła znieść np. pocałunków w serialu. Były przez to sprzeczki. Ja jej tłumaczyłem, że to moja praca, robię to, bo jest w scenariuszu, a ona na to: "Wiesz, to ja się jutro pocałuję z kolegą w pracy, nagram to i ci wyślę". Jechaliśmy wtedy autem, zahamowałem i mówię: "Wiesz co, to może podbiegnij do tego pana i jego pocałuj?". "Tego to nie". "No widzisz, ja też nie wybieram , z kim się będę całował, muszę to robić bez względu na to, czy ta dziewczyna jest fajna czy nie". Moja żona nie była zadowolona, że gram w serialu, wolała, żebym siedział w domu, robił coś innego - opowiada.

Przez zazdrość żony zakończył się związek, jednak aktor/trener personalny, wciąż jest bardzo blisko z córką, Mają, którą chętnie zabiera nawet do telewizji.

My z moją eksżoną nie walczymy. Kiedy Maja chce, jest u mnie, a kiedy chce, jest u mamy, ale przeważnie jest tydzień u mnie, tydzień u mamy. Nie rozumiem facetów, którzy nie utrzymują kontaktów ze swoimi dziećmi, przecież to nienormalne - mówi.
Zobacz wideo

JM

Więcej o:
Copyright © Agora SA