Kelly Clarkson podwiązała sobie jajowody. Nie chce więcej dzieci. "Ciąża to okropieństwo. Nie ma w tym nic pięknego"

Kelly Clarkson źle zniosła dwie ciąże, dlatego podjęła bardzo kontrowersyjną decyzję: podwiązała sobie jajowody.

Wiele kobiet marzy o urodzeniu dziecka i traktuje to jako błogosławieństwo. Z tego szeregu wyłamuje się jednak Kelly Clarskon, która ciążę wspomina jako traumatyczne doświadczenie. Gwiazda oświadczyła, że nie chce mieć już więcej dzieci i podjęła w tym celu wszystkie możliwe kroki, nawet te najbardziej drastyczne. Zdecydowała się na podwiązanie jajowodów, a swojego męża, Brandona Blackstocka, namówiła do poddania się zabiegowi  wazektomii.

Rozmawiając na ten temat z Jenny McCarthy w trakcie audycji radiowej "The Jenny McCarthy Show", gwiazda nie przebierała w słowach:

To jest okropieństwo. Nie ma w tym nic pięknego, ani nic magicznego. Jeśli to ty jesteś w ciąży - cieszę się razem z tobą. Ale ja każdego dnia będę przypominać swoim dzieciom, przez co musiałam przejść.

Clarkson wydaje się być w swoim postanowieniu bardzo zdeterminowana:

To już nigdy nie może mi się przytrafić. Jeśli coś się stanie, to będzie prawdziwy cud boży. Dosłownie, powiedziałam mojemu ginekologowi i położnej na porodówce - jeśli jeszcze raz zajdę w ciążę - znajdę was!

Zagraniczne media były zachwycone jej wyznaniem. Jak czytamy na Glamour.com:

W trakcie porodu pocisz się i wszystko cię boli. To właśnie ta mniej przyjemna część, która dotyczy wszystkich kobiet, spodziewających się dziecka. Wiele kobiet wstydzi się o tym mówić, bo myśli, że to z nimi jest coś nie tak, a ich ciąże nie spełniają idealnych wyobrażeń na ten temat. Dziękujemy ci, Królowo Kelly Clarkson za przypomnienie, że wszystkie ciążę należy traktować jako ogromny triumf.

Podobny komentarz możemy przeczytać na Self.com:

To bardzo ważne, by pamiętać, że komplikacje w trakcie ciąży często się zdarzają i nie powinny mieć one wpływu na to, jak myślimy o sobie jako o rodzicach. Bycie szczerym na temat trudności znoszenia ciąży i porodu wcale nie oznacza, że kocha się mniej swoje dzieci. Szczerość na temat własnych doświadczeń może pomóc innym przyszłym mamom, które w przyszłości mogą doświadczyć tych samych problemów. 

Clarkson urodziła dwójkę dzieci, za każdym razem po porodzie była hospitalizowana. Ze swoim mężem doczekała się w 2014 roku córki, River Ros, a w kwietniu 2016 - syna Remi'ego. Na drugie dziecko zdecydowała się, bo nie chciała, by córka wychowywała się sama.

Mało która gwiazda byłaby w stanie powiedzieć aż tak mocne słowa, zwłaszcza na temat macierzyństwa. Jej głos może być bardzo ważny w dyskusji o ciąży, szczególnie dla kobiet, które mają podobne doświadczenia i wstydzą się o tym głośno mówić. A Wy, co tym myślicie?

AW

 

Więcej o:
Copyright © Agora SA