Anna Lewandowska prosi o pomoc finansową dla chorej koleżanki. Internauci atakują: "Czemu sama nie pomożesz?" Odpowiada

Anna Lewandowska po raz kolejny odpiera ataki internetowych hejterów. Tym razem nie spodobał im się apel o wsparcie pieniężne dla koleżanki - karateczki Beaty Maciejewskiej.

Beata Maciejewska to sportsmenka, karateczka, a prywatnie przyjaciółka Anny Lewandowskiej. W 2007 roku zdiagnozowano u niej glejaka anaplastycznego o złośliwości III stopnia. Przez 9 lat walczyła z chorobą. Jednak na przełomie sierpnia i września dowiedziała się, że terapia przestaje działać, a guz rozwija się. Jedyną szansą okazuje się leczenie zagranicą.

W gromadzenie funduszy zaangażowała się także Anna Lewandowska. Osobiście koordynuje zbiórkę pieniędzy i propaguje akcję na Facebooku.

Znalazła się jednak grupa osób, która zaczęła krytykować postawę żony Roberta Lewandowskiego

Anka masz tyle kasy ze skoro ta kobieta jest ci bliska, dlaczego nie opłacisz leczenia? A gdy inni proszą cie o pomoc i udostępnianie, to nawet nie odczytujesz wiadomości. - napisała jedna z internautek. 

Sportsmenka nie pozostawiła ataków bez odpowiedzi.

Nie będę na forum angażować się w tego typu komentarze. Proszę mi uwierzyć, że bardzo się zaangażowałam, w każdym calu. Lecz być może będzie potrzebne wsparcie każdej złotówki na najdroższe leczenie w Chinach!!!! Więc proszę bezpodstawnie nie oceniać.

Internautki nie odpuszczały.

Mając hajsu jak lodu, robić prezenty za miliony złotych i nie pomoc w potrzebie tylko prosić ludzi??!!!!!!! Faktycznie bliska osoba...WSTYD!!!!!!!!!!!!!!!! - napisała inna kobieta 

Również i ten komentarz nie został bez odpowiedzi trenerki. 

 A CO TY MOŻESZ WIEDZIEĆ! PRZESTAŃ KOMENTOWAĆ --> LEPIEJ POMÓŻ!

A co Wy o tym myślicie?

ZI

 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.