Grażyna Torbicka w marcu pożegnała się z pracą w telewizji publicznej. Od tego czasu dużo spekulowano na temat tego, gdzie znajdzie się miejsce dla gwiazdy TVP. Wiele głosów wskazywało, że dziennikarka przejdzie do TVN-u, jednak doniesienia te zostały zdementowane przez przedstawicielkę stacji.
Tymczasem w rozmowie z dziennikarzem "Faktu" podczas prezentacji ramówki TVN-u dyrektor programowy, Edward Miszczak, przyznał, że nic nie jest jeszcze przesądzone.
Ja nie twierdzę, że nie rozmawiamy. Ale ja jestem odpowiedzialnym dyrektorem programowym i to muszą chcieć obie strony. Grażyna Torbicka nie jest osobą, którą można wziąć, wsadzić w ramówkę a potem wyłączyć telefon. To jest duża, wielka polska dziennikarka i w tej sprawie my musimy znaleźć miejsce, a ona musi chcieć. Trwają rozmowy, ale bez presji i ciśnienia. Poprosiła, żebyśmy jej pomogli w festiwalu "Dwa brzegi". Dlaczego nie? Ja kocham festiwale, więc bez problemu to się wydarzyło. Tym bardziej, że jesteśmy tam mile widziani. A co do wspólnej pracy, to jeszcze czas pokaże.
Czy oznacza to, że to Torbicka nie jest zainteresowana współpracą z TVN-em? A może po prostu trwają negocjacje warunków?
MK