Koniec sześciopaków na ekranie? Aktorzy mają dość. Gwiazda "Gry o Tron": Tworzymy nierealne oczekiwania wobec mężczyzn

Richard Madden jest znany przede wszystkim z seriali "Gra o Tron" i "Bodyguard". W obydwu musiał pokazywać się nago. Przyznał, że nie czuje się z tym dobrze.

Oglądaliście "Grę o Tron"? "Avengersów"? "Gwiezdne wojny"? Dowolną komedię romantyczną czy film kostiumowy? W większości seriali czy filmów rozbierają się nie tylko aktorki, zazwyczaj ktoś im towarzyszy. I choć mniej się mówi o rozbieranych scenach mężczyzn, one też istnieją. Typowany na nowego Bonda Richard Madden opowiedział w wywiadzie dla brytyjskiego "Vogue'a" o tym, jaką presję wywiera branża na odtwórcach męskich ról.

"Oczekują ciała nierealnego"

Richard ma 32 lata, grał Robba Starka w "Grze o Tron" i Davida Budda w "Bodyguardzie". Na koncie ma też wiele innych ról, dostał Złotego Globa. Jest przystojny, utalentowany i oczywiście dobrze zbudowany, jak przystało na młodego aktora, który gołą klatą (i nie tylko) świeci na ekranie. W wywiadzie dla "Vogue'a" przyznał, że uzyskanie oczekiwanej przez producentów sylwetki jest dla większości mężczyzn bardzo trudne.

Chodzę na siłownię dwa razy dziennie, trzymam restrykcyjną dietę, kiedy wiem, że zbliżają się zdjęcia, nie jem w ogóle węglowodanów - wyznał. - Tworzymy nierealny obraz męskiego ciała i niestety czuję, że sam się do tego przyczyniam.

Richard Madden w serialu 'Bodyguard'Richard Madden w serialu 'Bodyguard' mat.prasowe

Madden zapewnił, że to nie tylko jego spostrzeżenia. Jak mówił, wielu jego kolegów z branży narzeka na oczekiwania wobec aktorów, a co za tym idzie - obraz mężczyzny przedstawiany na ekranie.

Karmimy to, przeciwko czemu jednocześnie jesteśmy - podkreślił. - Przyjąłem mnóstwo ról, przy których jednym z głównych wymogów było zrzucenie wagi i codzienne ćwiczenia na siłowni. To nie jest tylko problem aktorek, my też się z nim mierzymy.

Nawet Thor ma dosyć

Nie tylko Richard narzeka na oczekiwania branży filmowej. Chris Hemsworth, znany przede wszystkim z roli Thora, to przykład mężczyzny, o którym można powiedzieć, że wygląda jak młody bóg. Bez koszulki prezentuje się lepiej niż większość sportowców, a w sadze o Avengersach dumnie pręży ogromne muskuły. Oczywiście został "obsadzony po warunkach", trudno żeby w rolę herosa wcielało się chucherko. Ale aktor, którego sylwetka jest niedoścignionym wzorem dla wylewających poty na siłowni młodzieńców, przyznał, że i dla niego nie jest to bułka z masłem.

Role, które gram, wpływają na moją psychikę, idę ramię w ramię z moimi bohaterami - mówił w wywiadzie dla "Men's Health". - Po latach grywania mięśniaków siłownia i dieta stały się moimi narkotykami. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem od tego uzależniony.

Aktor przyznał, że nie zawsze czuje się pewnie w swoim ciele, a kiedy widzi czyhających na niego paparazzi, zastanawia się, czy następnego dnia nie zobaczy nagłówków, że trochę mu się przytyło i gdzie ten słynny sześciopak.

Chris Hemsworth jako ThorChris Hemsworth jako Thor Paramount Pictures / Marvel Ente / @Paramount Pictures / Marvel Ente/Collection Christophel/East New

Takich głosów jest więcej i trudno nie przyznać im racji. O ile sporo ról wymaga od aktorów niesamowitej sprawności fizycznej, a muskularna budowa ciała jest częścią postaci, wiele rozbieranych scen, w których udział biorą "zwykli" bohaterowie, mogłaby się przecież obyć bez zbliżeń na umięśnioną klatę. Bo szczerze, ile procent mężczyzn może pochwalić się wyglądem superbohatera? Myślę, że jest ich mniej niż kobiet, których figury nie odbiegają znacząco od wzorca dziewczyn przedstawianych w filmach. Co innego mieć szczupłe, zdrowe i proporcjonalne ciało, a co innego figurę sportowca - zwłaszcza że często sama dieta i siłownia to za mało, a do zbudowania "klaty" potrzebne są odżywki i uwarunkowania genetyczne.

Rola roli nierówna

Zostawmy na chwilę Thora, zostawmy Batmana, zapomnijmy, jak wyglądał Brad Pitt grający Achillesa. Wiadomo, że muszą się prezentować, tak jak musi "prezentować się" Lara Croft, która, choć w nowej wersji pozbawiona jest wielkich piersi i nóg do nieba, nadal jest przecież kobietą wysportowaną ponad miarę. Alicia Vikander opowiadała nieraz o katorżniczych treningach dla komandosów, które przeszła, by wyglądać jak bohaterka gry komputerowej.

Przypomnijcie sobie filmy, w których aktorzy grali choćby bez koszulki. Adam Driver jako Kylo Ren w "Gwiezdnych Wojnach" pokazał klatę, która wprawiła w osłupienie nie tylko jego fanów. Po co? Do końca nie wiadomo. Henryk VIII w serialu o "Tudorach" mógłby zawstydzić Cristiano Ronaldo, a przecież nie grał kulturysty, tylko króla, który, owszem, władał mieczem, ale przekazy historyczne nie mówią nic o tym, by spędzał cały czas na treningach. Przeciwnie, lubił podjeść i zabalować.

Adam Driver jako Kylo RenAdam Driver jako Kylo Ren mat.prasowe

Przykłady ról, w których idealna figura wydaje się zbędna, można by wymieniać i wymieniać. Oczywiście, oczekiwania wobec aktorek też są nierealne. Gwiazdy często mówią o tym, że zmarszczki nie są mile widziane, że szczupła sylwetka to podstawa, a niejednokrotnie o wyborze do roli decyduje nie tylko talent, lecz także wygląd. To normalne, ciało jest przecież narzędziem pracy aktora. Coraz częściej mówi się jednak o tym, że widzowie wcale nie oczekują, by bohaterowie wyglądali jak wyjęci z katalogu.

Dzięki głośnym i odważnym głosom sytuacja kobiet w filmach zaczęła się zmieniać. Grają superbohaterki, nie brakuje aktorek, które odbiegają wyglądem od "kanonu" (choćby Amy Schumer czy Lena Dunham). Na ekranie możemy coraz częściej oglądać kobiety w rozmiarze większym niż 38, a na okładkach pism dojrzałe aktorki, którym grafik nie usunął wszystkich zmarszczek. Ale prawdą jest, że jeżeli w filmie czy serialu pojawia się grubszy mężczyzna, zazwyczaj jest to rola komediowa. Biegnie sobie, sadełko się trzęsie, cała sala ma ubaw. A jak wyglądacie wy, wasi koledzy, faceci, synowie? Pewnie bliżej im do Tomasza Karolaka niż Brada Pitta i to jak najbardziej normalne, bo życie to nie Hollywood. Niestety.

Zobacz wideo

Ciekawym przykładem jest sam serial "Gra o Tron", w którym Richard Madden wciela się w młodego lorda, a później Króla Północy, Robba Starka. Mamy tu silne kobiety walczące o tron, które nie są sprowadzane do roli czyichś kochanek czy niewolnic. Jest też bardzo dużo nagości. Kobiety mają zadbane ciała, ale trudno tu mówić o przesadzie, nie są w większości specjalnie wysportowane, ich piersi to po prostu ładne kobiece piersi, a pupy nie wyglądają na pompowane godzinami przysiadami z obciążeniem. Co innego mężczyźni, każdy, ale dosłownie każdy ma piękną klatę, kształtny tyłek, który chętnie pokazuje i ramiona jak z greckiej mitologii. 

Kadr z serialu 'Gra o Tron'Kadr z serialu 'Gra o Tron' mat.prasowe

Kobiety mają Bridget Jones, zwykłą dziewczynę po trzydziestce, która walczy z nadwagą i nie zawsze wygląda perfekcyjnie. Może czas na fajnego męskiego bohatera, który nie przypomina Greya ani Supermana, zamiast siłowni wybiera mecz przed telewizorem, a na plaży dumnie pokazuje oponkę na brzuchu? Body positive nie musi być wcale kobietą.

Justyna Michalska

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.