Jak zarobić na dziecku - edycja celebrycka. Kiedy w karierze zastój, czas na ciążę. A ta może być żyłą złota

Wasze zdjęcia z dzieciństwa leżą spokojnie w albumie na półce u mamy? Macie szczęście. Dzieci gwiazd w pieluchach zapełniają ich Instagramy, ich "stylizacje" są komentowane przez setki obserwatorów, a sposób karmienia podlega narodowej dyskusji. Ale to nic. Dziecko gwiazdy na Instagramie to biznes.

Dzieci to prawdziwe błogosławieństwo. A jeśli na Instagramie masz więcej niż 150 tysięcy fanów, to jeszcze lepiej - wtedy to prawdziwa manna z nieba. Jeśli nie wiesz, jak sprawić, by koszty utrzymania potomka zwróciły Ci się z nawiązką, spójrz na gwiazdy. One mają głowę do interesu!

Sława to kapryśna przyjaciółka

Dziś jest, a jutro jej nie ma, dlatego zainteresowanie sobą należy nieustannie i umiejętnie podtrzymywać. W tanecznym show wystąpiłaś już dawno, z "Ameryka Express" odpadłaś w pierwszym odcinku, a twoja główna współpraca to w tej chwili koktajle o zagadkowym składzie? (Też Was zastanawia dlaczego nagle WSZYSTKIE gwiazdy reklamują na Instagramie "Natural Mojo"?!). Czas ogłosić followersom dobrą nowinę!

Oczywiście musisz zaplanować porządny wpis - obecnie modne są zdjęcia w stylu "normcore". Nie sil się na przesadnie piękny wygląd czy głębokie sentencje. Obejmij lekko zaokrąglony brzuszek, przytul partnera (jeśli nie masz, nie szkodzi, samotne matki mają teraz głos) i poinformuj fanów, że nigdy nie byłaś tak szczęśliwa. Zaparz herbatę i przez resztę wieczoru "lajkuj" komentarze z gratulacjami.

 

Ciąża - jak najlepiej wykorzystaj ten czas!

Kiedy jesteś w ciąży, dobrze przemyśl swoją obecność w sieci. Lepiej nie pokazywać brzuszka za często, wtedy każdy jego cień czy zarys widoczny na zdjęciu wzbudzi zainteresowanie internautów. To doskonały czas na przejrzenie ofert od reklamodawców czy promocję zdrowych przekąsek. Jeśli jesteś kreatywna i przedsiębiorcza, poświęć kilka minut i wymyśl coś własnego. Inspiracji w historii nie brakuje.

Za granicą wzór do naśladowania dla każdej influencerki to oczywiście Kardashianki. Znane z tego, że są znane, dzieci pokazują zarówno w telewizyjnym show, jak i social mediach. Zdjęcie Stormi Webster, pierwszej córki Kylie Jenner zebrało ponad 18 milionów "lajków" (!) i zajęło pierwsze miejsce w najważniejszym rankingu 2018 roku, czyli zdjęć z Instagrama, które otrzymały najwięcej "serduszek". Drugie miejsce w zestawieniu? Pierwsze zdjęcie Kylie ze Stormi na rękach (13 milionów). 20-letnia Jenner niedługo potem znalazła się na liście najmłodszych miliarderów USA, wyprzedzając Marka Zuckerberga jako "najmłodsza osoba, która sama zarobiła pierwszy miliard". Kylie nigdy nie reklamowała nic na swojej córce "bezpośrednio", bo przy jej zasięgach i wartości rynkowej, byłby to po prostu obciach, ale ciąża umocniła jej pozycję, zagwarantowała jeszcze większe zainteresowanie mediów i sprawiła, że jej wizerunek stał się poważniejszy.

 

Baby by #polishgirl

"Zarabianie na dziecku" kojarzy się jakoś tak nieładnie, powiedzmy więc, że w Polsce promowanie marek związanych z parentingiem ma się całkiem dobrze. Przoduje tu oczywiście królowa polskiego Instagrama, Natalia Siwiec.

"Miss Euro" któregośtam to prawdziwy ewenement. Reklamuje, ile wlezie - kosmetyki, ubrania, biżuterię, akcesoria do domu, catering. Firmy wiedzą, co robią, bo może w rozmowie na żywo większość Polek powie, że Natalia sztuczna, kto by chciał tak wyglądać, ale zapewniam, że wszystko, co pokaże Siwiec "klika się" lepiej niż świetnie. Artykuły o modelce przodują w statystykach najczęściej czytanych, a teksty typu "Zobaczcie, jakiego kremu używa Siwiec" to prawdziwe hity. Nic dziwnego, że mała Mia od początku opływa w dobra. Na stories modelka pokazuje całe kartony rzeczy, które firmy przysyłają dla jej córeczki. Mała może się już poszczycić współpracą ze Smykiem, jej stylowe nosidełka są oznaczane tagiem "cybex global" (to luksusowa marka wózków,z których korzysta np. synek Szczęsnego i Mariny) a piękne sukienki pochodzą m.in. z luksusowego butiku Petite Maison założonego przez Zosię Ślotałę.

 

Nic dziwnego, że post z oznaczeniem kocyka czy ubranka u Natalii to dla firmy wydatek spory. Jak widać nikogo to nie odstrasza.

Natalia, gdy jeszcze była w ciąży, podpisała kilka intratnych kontraktów. Za reklamowanie akcesoriów dla dzieci dostaje duże pieniądze - mówił w tygodniku "Gwiazdy" znajomy modelki. - Tylko jeden wpis na stronie internetowej, który zachwala dziecięce marki, wart jest od 10 do 15 tysięcy złotych. Podobnie jest z mebelkami i ubrankami dla maluchów. Natalia wrzuca ich zdjęcia do sieci i na tym zarabia.

Na początku była Anna Mucha

Dziś dzieci aktorki są już podrośnięte, ale to Mucha jako pierwsza spośród polskich gwiazd zorientowała się, że dzieci to przyszłościowy biznes. Po urodzeniu starszej córki gwiazda założyła bloga. Opisywała tam przedmioty, marki czy książeczki, które szczególnie jej się spodobały. Nie trzeba być FBI, by zorientować się, że nie robiła tego charytatywnie. 

Blog Mamadu.pl to nie koniec. Mucha zaprojektowała kocyki dla maluchów (dziś ma sporą konkurencję, bo gwiazdy zauważyły, że to niezbyt wymagający, a skuteczny sposób na zarobek), wśród jej reklamodawców pojawiła się też duża firma obuwnicza. Aktorka pokazała, że specjalny fason butów modeluje jej pośladki, kiedy ona spaceruje sobie z wózkiem (podobno zgarnęła za tę reklamę zawrotną jak na owe czasy sumę 200 tysięcy złotych). Szacowano, że roczne wpływy aktorki z reklam to nawet dwa miliony złotych.

Premiera La Millou i Abbey HousePremiera La Millou i Abbey House fot.Jankowski/REPORTER / ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Naśladowczyń nie zabrakło, a w życiu tak już jest, że zawsze znajdzie się uczeń, który przerośnie mistrza. Bo oto w Polsce pojawiło się...

Royal Baby

Royal Baby by Ann aż chciałoby się napisać. Klara Lewandowska została gwiazdą, kiedy tylko jej tata ogłosił, że ma pojawić się na świecie. Córka niesamowicie ugruntowała pozycję Anny. Wcześniej, gdy trenerka udzielała porad na temat odżywiania czy ćwiczeń w ciąży, internautki zarzucały jej brak wiarygodności. Z dnia na dzień "Lewa" stała się zaufaną ekspertką od ilości dozwolonej kawy, jadłospisu, najlepszych przekąsek dla karmiących. Jeszcze przed narodzinami Klary specjaliści od marketingu wycenili, że jeden sponsorowany wpis na temat "dziecięcy" u Anny będzie kosztował minimum 20 tysięcy złotych.

Zobacz wideo

Oczywiście Lewandowska jest zbyt przedsiębiorcza, by zawinąć Klarę w kocyk i wziąć pieniądze. Wydała płyty z ćwiczeniami dla kobiet w ciąży i założyła kolejną firmę - Baby by Ann, w której sprzedaje akcesoria dla młodych mam i dzieci. Dochody? Kilka milionów złotych rocznie. 

Nowość w sklepie to "Drink Boxy" (59.99 zł), reklamowane przez Klarę podczas wakacji w Dubaju. U Lewandowskiej można też kupić smoczki czy bluzy oraz nowość - spersonalizowany plakat za 195 zł. 

 
 

Kasia Cichopek była "Sexy Mamą", Anna Wendzikowska wkładając dwumiesięczną córkę w nosidełko od sponsora naraziła się na krytykę internautów, a Rosati opowiadając o samotnym macierzyństwie stała się nagle jednym z mocniejszych kobiecych głosów w Polsce. Więc, jak widzicie, gwiazda w ciąży i z dzieckiem może zrobić dużo - i złego, i dobrego. Może też, jak Agnieszka Kaczorowska, ogłosić radosną nowinę, a parę dni później wystartować z programem o ciąży na YouTubie i zajęciami dla ciężarnych w szkole tanecznej. Albo, jak Sara Boruc, ogłosić płeć dziecka przy okazji reklamując nowość w swoim sklepie z biżuterią. Żona piłkarza pochwaliła się zdjęciem w naszyjniku "It's a boy" (doskonale wiedziała, że zdjęcie obiegnie media). W opisie fotografii oprócz słów radości możemy przeczytać, że "personalizowany naszyjnik już dostępny na SinbyMannei.com").

 

Pamiętajcie, czas to pieniądz, dzieci to pieniądz, wszystko to pieniądz.

Justyna Michalska

Więcej o:
Copyright © Agora SA