Barwy szczęścia, odc. 1722 - policja aresztuje Eryka

W serialu "Barwy szczęścia" mają ostatnio miejsce prawdziwie dantejskie sceny - od dramatycznych, brutalnych porwań i niedozwolonego seksu, aż do sfingowanego alarmu bombowego. Okazuje się, że zamiast zaszkodzić Milewiczowi, Eryk szkodzi sam sobie - chłopak musi się zmierzyć z konsekwencjami nieodpowiedzialnego wybryku. Tymczasem Eliza poznaje prawdziwą tożsamość współlokatora swojej wnuczki, Stefan rozpoczyna próby do paradokumentu, a Hubert próbuje pocieszyć Kamilę rozczarowaną relacjami z Ulą. To i wiele więcej w "Barwach szczęścia" w telewizyjnej Dwójce!

Barwy szczęścia - Eryk w poważnych tarapatach

Całe liceum żyje plotkami na temat zatrzymania Milewicza przez policję. Dyrektor Gwizdoń postanawia wyjaśnić sprawę i wzywa po kolei uczniów na indywidualne rozmowy, chcąc poznać jak najwięcej szczegółów dotyczących bombowej afery. Kiedy do szkoły przybywa policja, Eryk pęka. Młody chłopak ma świadomość, że zrobił źle, nie rozumie jednak, jak wielkie problemy grożą mu tego tytułu. Dziecinny żart prowadzi do jego aresztowania. Z kolei Eliza widzi w mediach twarz Milewicza i orientuje się, że Robert nie jest żadnym bratem koleżanki Angeli, ale nauczycielem w jej liceum. Babcia dzieli się swoim odkryciem z Sebastianem, a tata nastolatki od razu wkracza do akcji.

Rozwój kariery

Tolek informuje Stefana, że załatwił mu rolę w „Graczach”. Znajomi od razu przystępują do pierwszych prób. Tymczasem Kamila ma problemy z Ulą – czuje się przez nią pominięta; nie dostaje nawet zaproszeń do chórków w jej występach. Słysząc to, Hubert postanawia zrobić dla niej coś miłego i załatwia jej lekcje u uznanej instruktorki śpiewu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.