Olga Tokarczuk otrzymała Nobla. Choć dowiedziała się o tym dwa miesiące temu, dopiero we wtorek odebrała nagrodę z rąk króla Szwecji, Karola XVI Gustawa. Podczas oficjalnej ceremonii zorganizowanej w Sztokholmie nie była sama. W tym ważnym momencie wspierali ją jej najbliżsi, mąż Grzegorz i syn Zbigniew z narzeczoną.
Polska pisarka z pewnością nie mogła opędzić się od zdeterminowanych fotoreporterów, chcących zrobić jej jak najlepsze ujęcia. Byli na tyle czujni, że uchwycili nawet jak pozuje z bliskimi. Jedno ze zdjęć to piękna, rodzinna fotografia. Olga jest na niej z mężem, synem i jego narzeczoną.
Takie zdjęcie to rzadki widok w przypadku noblistki. Tokarczuk naprawdę rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, choć robi wyjątki. Jakiś czas temu udzieliła wywiadu. Opowiedziała w nim o dzieciństwie Zbyszka.
Mój syn nie został ochrzczony w Kościele katolickim, nie poszedł więc do komunii. Kiedy inne dzieci miały religię, on siedział całą podstawówkę w szatni na ławeczce. Nie było etyki, żadnych zajęć dla tych dzieci. Zamiast komunii zrobiliśmy mu inicjację, wielkie ognisko, uroczyste obcięcie jego długich włosów, dostał prezenty - mówiła w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Warto też dodać, że 33-letni Zbigniew to owoc jej miłości z byłym partnerem Romanem Fingasem, z którym niegdyś założyła wydawnictwo "Ruta".
CW