Anna Lewandowska zaprojektowała bluzę, by pomóc choremu dziecku. Fani narzekają na cenę. "Kosmiczna". Trenerka zareagowała

Anna Lewandowska zaprojektowała bluzę, a zyski z jej przedaży zasilą szczyty cel. Fani są pod wrażeniem zachowania trenerki? Niekoniecznie. Na Instagramie ''Lewej" rozpętała się burza.

Anna Lewandowska ciągle się rozwija - jest właścicielką kilku sklepów, wydaje książki na temat zdrowego żywienia, oferuje swoim fankom nagrania z ćwiczeniami. Teraz sprawdza się także w roli projektantki. Lewandowska właśnie pochwaliła się na Instagramie projektem swojej najnowszej bluzy. Ta niebawem ma trafić do sklepów trenerki, a cały zysk z jej sprzedaży ma zostać przeznaczony na leczenie chorego Patryka Radwańskiego - kilkumiesięcznego chłopca, który może przeżyć tylko dzięki kosztownej terapii genowej. 

Dzisiaj zasypaliście mnie setkami wiadomości! Kochani, pytacie, cóż to będzie... Już mówię. Podobnie jak w zeszłym roku, szykuję specjalną (już drugą) edycję  BLUZ "HEALTHY TEAM",  którą zaprojektowałam (wkrótce Wam zdradzę więcej szczegółów).  Zysk ze sprzedaży zostanie przekazany na CEL CHARYTATYWNY dla @wyzwanie_patrysia. Warto pomagać! Niech pomaganie będzie w modzie - napisała na Instagramie. 
 

Anna Lewandowska skrytykowana

Choć cel szczytny, to nie wszystkim się spodobał. Anna Lewandowska została bowiem skrytykowana przez internautów, którym nie spodobała się cena bluzy.

Tylko czy będzie nas na nią stać...
Szkoda, że cena z kosmosu. Gdyby bluza kosztowała na przykład 100 zł, a można kupić za tyle fajną, dobrej jakości bluzę (czyli można takową za tyle wyprodukować), to na pewno więcej osób by kupiło i Patryk dostałby więcej pieniędzy. 300 zł za bluzę to totalne przegięcie, dla zwykłego człowieka to abstrakcja. Szkoda, że tak dużo pieniędzy bierzesz za kawałek materiału sygnowany Twoim nazwiskiem/logo. Sodówka uderzyła zdecydowanie, ceny Twoich produktów są absurdalne Anno - czytamy w komentarzach. 

Co ciekawe trenerka nie zdradziła jeszcze, ile przyjdzie nam zapłacić za ubranie jej projektu. Być może więc internautka, twierdząc, że cena za bluzę jest kosmiczna, zasugerowała się zeszłorocznym cennikiem. 

Anna Lewandowska nie pozostawiła tych słów bez komentarza i szybko odpowiedziała na zarzut. 

Przecież cena jeszcze nigdzie nie jest podana. A  dochód z bluzy będzie przekazany! - napisała.

Komentarz z Instagrama Anny LewandowskiejKomentarz z Instagrama Anny Lewandowskiej Screen annalewandowskahpba/instagram


Wiele osób stanęło po stronie trenerki. 

Za 100 zł sprzedasz, jak wyprodukujesz w Chinach albo w Bangladeszu, gdzie są łamane prawa człowieka, nie mówiąc już o zanieczyszczeniu środowiska... Tu raczej nie o to chodzi.
300 zł to abstrakcja? Kobieto, lepiej mieć w szafie 2 czy 3 bluzy za 300 zł, niż 15 po 60 zł, przy produkcji których wykorzystywane są dzieci, a materiał jest totalnie beznadziejnej jakości. Liczy się jakość, nie ilość - pisali. 

A wy, co myślicie o całej tej sytuacji?

Lewandowska: "Dowiedziałam się, jaka będzie płeć dziecka. Media już wiedzą"

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.