W poniedziałek rano opisaliśmy bardzo niespotykaną dotąd sytuację w programie "MasterChef". Jeden z uczestników zasłabł podczas gotowania w upale. U Mariusza Komendy podejrzewano udar, więc kucharz został przetransportowany do szpitala. Jego dania nie zostały ocenione przez jury i jak się okazało, mężczyzna został przez to usunięty z programu.
Cała sytuacja bardzo zdenerwowała widzów. W sieci zawrzało i na oficjalnym profilu "MasterChefa" pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Postanowiliśmy poprosić o oficjalny komentarz stacji w tej sprawie.
Biuro prasowe TVN Discovery Polska przesłało nam swoje oświadczenie. Według niego producenci nie odpowiadają za czynniki wpływające na samopoczucie uczestników programu. Jednocześnie twierdzą, że zadbali o najlepsze warunki pracy całej ekipy.
Zdjęcia do odcinka tym razem odbywały się w Meksyku, w plenerze. Produkcja jak zawsze w trakcie realizacji zadbała o najlepsze możliwe warunki dla uczestników i pracy całej kilkudziesięcioosobowej ekipy. Wielu sytuacji podczas takich zdjęć nie da się oczywiście przewidzieć, ale zasady rywalizacji są ustalone. Jednocześnie chcemy podkreślić, że producenci nie mają wpływu na inne czynniki wpływające bezpośrednio na samopoczucie zawodników.
W oświadczeniu napisano również, że Mariusz nie ukończył konkurencji.
Wszystkim osobom pracującym na planie towarzyszy profesjonalna opieka medyczna, a w przypadku ryzyka utraty zdrowia, zdjęcia są przerywane. Bardzo nam przykro, że Mariusz Komenda nie ukończył konkurencji i musiał przerwać rywalizację w programie. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój jego kulinarnej pasji i kariery - napisało Plotkowi biuro prasowe TVN Discovery Polska.
Wiecie, że Magda Gessler zakręciła Kołem Plotka?
Co sądzicie o całej sprawie?
KB