Meghan Markle dzięki ślubowi z księciem Harry'm z trzecioligowej amerykańskiej celebrytki, stała się jednym z najbardziej grzejących nazwisk w światowym show-biznesie. Wydawałoby się, że nadmierna sława odbiła jej się czkawką, ponieważ ta w ostatnim wywiadzie narzekała na media, które ją krytykują i analizują każdy jej ruch. Co więcej, książę Harry pozwał jeden z brukowców, który wyjątkowo niepochlebnie rozpisywał się na temat jego małżonki. Okazuje się, że jeszcze kiedyś Meghan łaknęła blichtru, jak mało kto.
Dziennikarka jednego z tabloidów w rozmowie z "Daily Mail" opowiedziała o swoim spotkaniu z Meghan z 2013 roku. Wówczas ta pracowała jako edytor kolumny celebryckiej w magazynie "People" i często spotykała się w sprawach biznesowych z gwiazdami oraz ich agentami. Jedno takie spotkanie miała właśnie z Meghan, gdy ta była gwiazdą serialu "Suits". Dziennikarka we wspomnieniach nadmienia, że obecnej księżnej bardzo zależało na promocji jej osoby, kosztem jej życia prywatnego. Sama poinformowała reporterkę, który mężczyzna z show-biznesu wówczas walczył o jej uwagę.
Wyjęła telefon i pokazała mi Ashley'a Coel'a. "Znasz go? Od jakiegoś czasu obserwuje mnie na Twiterze i strasznie się o mnie stara. Naprawdę widać, że bardzo mu zależy- powiedziała. Opowiedziałam co o nim sądzę i nie były to miłe informacje. Ewidentnie była zawiedziona, tym co usłyszała- mówiła dziennikarka w Daily Mail.
Spotkanie okazało się owocne, ponieważ niedługo po nim Meghan pojawiła się w kolumnie plotkarskiej magazynu i to nawet sześciokrotnie. Dziennikarka nie omieszkała jako pierwsza wypuścić informacji o zalotach Ashley'a Coela'a, którą zresztą przekazała jej sama Meghan. Kto by pomyślał, że tak pragnąca sławy i zainteresowanie Markle teraz będzie mieć jej dosyć i walczyć w sądzie z tabloidami.
Meghan Markle jest teraz na absolutnym topie i obraca się wśród największych gwiazd na świecie. Zobacz wideo z jej spotkania z Beyonce.
RG