Kenny Dixon nie żyje. 27-letni perkusista zmarł w wypadku samochodowym. Szykował się do ślubu

Kenny Dixon nie żyje. Perkusista grający z wokalistą Kanem Brownem zmarł w wypadku samochodowym. 27-latek szykował się do ślubu, osierocił 3-letniego synka.

Kenny Dixon zmarł w wypadku samochodowym na drodze międzystanowej nr 24 w USA. Służby uważają, że przyczyną tego, że 27-letni kierowca zjechał z drogi i uderzył w drzewo, była nadmierna prędkość. Nie znaleziono śladów po spożyciu alkoholu czy narkotyków. Kenny Dixon był perkusistą, grał wspólnie z wokalistą Kanem Brownem.

Kenny Dixon nie żyje

Kenny Dixon miał 27 lat i niebawem miał wziąć ślub ze swoją narzeczoną, Sarą. Para wspólnie wychowywała 3-letniego synka.

O śmierci perkusisty poinformowano na oficjalnym profilu Kane Brown. Kenny Dixon razem z wokalistą zakładał zespół i pracował na jego sukces. W najbliższy piątek panowie mieli grać koncert w Staples Center w Los Angeles. Występ został odwołany:

Byłeś ze mną od samego początku, od 2015 roku, kiedy nikt w nas nie wierzył, że zdołamy zgromadzić na sali pół tysiąca osób. Wiemy, że będziesz nad nad nami czuwał z tym swoim południowym akcentem, który tak kochaliśmy - jesteś niezastąpiony!
 

Kane Brown i Kenny Dixon tworzyli zespół country pod imieniem i nazwiskiem wokalisty. W Stanach Zjednoczonych Kane Brown cieszył się ogromną popularnością, wyświetlenia ich teledysków szły w dziesiątki milionów.

Kenny Dixon zmarł w nocy w sobotę. Jego narzeczona w takich słowach pożegnała ukochanego:

Brak mi słów. Nawet nie wiem, jak to napisać i nigdy nie myślałam, że będę musiała. Kenny zmarł wczoraj w wypadku samochodowym. Wiem, że muszę być teraz silna dla Leviego, i z bożą pomocą przetrwamy to. Mamy na zawsze naszego obrońcę, który będzie patrzył na nas z nieba.
 
 
Więcej o:
Copyright © Agora SA