Małgorzata Foremniak szczerze o swojej samotności. Każda singielka powinna brać z niej przykład

Małgorzata Foremniak jest obecnie singielką, a zarazem szczęśliwą kobietą. Aktorka w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" opowiedziała o samotności i swoim podejściu do życia.

Małgorzata Foremniak to bezapelacyjnie jedna z najbardziej docenionych polskich aktorek. Chyba wszyscy pamiętamy, jak wcielała się w Zosię z Leśnej Góry w serialu "Na dobre i na złe". Obecnie - podobnie jak zresztą dziesięć lat temu - możemy oglądać ją na antenie TVN-u w "Mam Talent". I choć gwiazda jest aktywna w mediach, stroni od opowiadania o swoim życiu prywatnym. Ostatnio zrobiła jednak wyjątek. 

Małgorzata Foremniak - wywiad w "Wysokich obcasach"

Aktorka była mężatką dwa razy. Jej pierwszy mąż zmarł, z drugim się rozwiodła. Mimo to nie poddała się w walce o prawdziwą miłość i związała się z Rafałem Maserakiem. Ten związek również nie przetrwał zbyt długo, a gwiazda nauczyła się żyć jako singielka. Co więcej, jak sama mówi, jest to bardzo owocny czas. 

To wspaniały prezent, który dało mi życie i który sobie sama zafundowałam. Zmierzenie się z tym, przetrwanie i wyjście z tego odrodzonym jest największym sukcesem. To jak z porami roku - każda kobieta jest potrzebna, każda ma swoje piękno i niesie swoją wartość.

Małgorzata zawsze może jednak liczyć na wsparcie córki. Choć aktorka nie mówi o niej zbyt wiele, to wiemy, że ma z nią świetny kontakt. To wszystko zawdzięcza swojemu zdrowemu podejściu do relacji z nią, o co zresztą prosi inne matki. 

Matka musi najpierw sama ze sobą popracować, przyjrzeć się sobie, bo właściwie źródło jest w niej - jak ona się zmieni, to i dziecko się zmieni - czytamy.
 

Foremniak została także zapytana o bardzo modny w ostatnich latach temat dbania o siebie i swoją sylwetkę. 

Trzeba przede wszystkim zadbać o swój „środek”. On nas prowadzi, by się nie zagubić, nie wpadać ze skrajności w skrajność. Każdy może odnaleźć swoją drogę, która wzmacnia i determinuje do działania. Pomaga pozbyć się strachu, kompleksów i wszystkiego, co przeszkadza nam czuć się mocnym. Ja też miałam swoje „szuwary”, w których się chowałam i obgryzałam paznokcie. (...) Próbuję różnych metod, pracy z ciałem, z oddechem, by znaleźć tę, która najlepiej na mnie działa.

Ponadto gwiazda stale się uczy i przekonuje, że wszystko zależy od nas samych. 

Wciąż się uczę. Za uczucia i emocje, jakie gromadzimy, odpowiedzialni jesteśmy sami przed sobą. I tu nie ma „ściemy”, nie da się niczego zamieść pod dywan. Jak czegoś w sobie nie wyczyścisz, nie przerobisz, prędzej czy później zacznie cię uwierać, męczyć.

Warto wziąć sobie do serca słowa aktorki. 

CW

Te gwiazdy były kiedyś razem. Zobaczcie ich wspólne, romantyczne zdjęcia. 

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.