Anna Kalczyńska napisała Marinie SMS-a po wpadce z imieniem jej syna w "DD TVN". Piosenkarka odpowiedziała

Anna Kalczyńska chciała wyjaśnić swoją wpadkę, jaką zaliczyła w "Dzień Dobry TVN" podczas rozmowy z Mariną. Napisała więc do piosenkarki SMS-a.

22 września Marina była gościem "Dzień Dobry TVN". Niedzielne wydanie prowadzili wtedy Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik. Rozmawiali wtedy o powrocie piosenkarki na plan "39 i pół". Gdy temat zszedł na to, jak Łuczenko-Szczęsna łączyła pracę z opieką nad synem, prezenterka zaliczyła wpadkę. Źle wymówiła imię chłopca. Zamiast "Lijam" powiedziała "Lajam". Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Anna Kalczyńska przeprosiła Marinę

Kalczyńska w rozmowie z Jastrząb Post przyznała, że nie spodziewała się, że jej pomyłka tak się poniesie w mediach. Dotknęło ją to osobiście, gdyż, jak podkreśla, stara się jak najlepiej wykonywać swoją pracę i przykłada wiele dbałości do tego, żeby wypowiadać się poprawnie.

Sprawa zaczęła żyć własnym życiem. Trochę tego nie śledziłam, bo akurat trafiło to na moje smutniejsze dni, ale faktycznie, kiedy otworzyłam jakiś portal i zobaczyłam, ile portali zaczęło pisać o tej sprawie, to byłam mocno zaskoczona. Ja jestem osobą, która bardzo dużą rolę przywiązuje do wymowy, szczególnie w języku angielskim. Wydawało mi się, że jestem ekspertką, a tu się okazało, że się tylko wydawało. Więc poczułam się bardzo zawstydzona tą pomyłką i tą wpadką - tłumaczyła. 

Marina na Instagramie odniosła się do wpadki Anny Kalczyńskiej:

Zobacz wideo

W związku z tym, że tak to przeżyła, skontaktowała się z Mariną. Przeprosiła ją za swoje zachowanie. W rozmowie z reporterką nie powstrzymała się też przed zachwytami nad piosenkarką:

Napisałam do Mariny osobiście, że mam nadzieję, że nie ma mi tego za złe, żeby się nie przejmowała tak dużym oddźwiękiem tej całej historii medialnej, no bo tak jest. Jest piękna, jest zdolna, bardzo popularna, więc siłą rzeczy każda taka historia jest dla jej fanów interesująca, dlatego piszą, i tak będzie - wyznała.

Marina odpisała jej na wiadomość.

Ja ze swojej strony lekcję przyjęłam i więcej już tego błędu nie popełnię. Marina mi odpisała, że oczywiście nie czuje się urażona, na wizji wszystko było super, była przemiła rozmowa. Wyjaśniłyśmy sobie wszystko i już - dodała.

Kalczyńska jednak podeszła też do sprawy nieco optymistycznie i zażartowała, że dzięki niej teraz wszyscy będziemy wiedzieć, jak wymawiać to imię.

AW

Więcej o:
Copyright © Agora SA