Kayah w tym roku świętuje 10-lecie płyty "Skała". Wokalistka z tej okazji opublikowała na Instagramie fotografie z przeszłości, pochodzące z sesji dla magazynu "Machina". Przy okazji zdradziła, że na okładce nie pozowała ona, a jej dublerka.
Przy promocji płyty "Kayah*Skała" bawiliśmy się trochę wizerunkiem. Na okładce Machiny zamiast mnie znalazła się moja dublerka. Byłam bardzo wdzięczna ówczesnemu redaktorowi naczelnemu @piotrekmetz za to, że bez obiekcji, a wręcz z entuzjazmem przystał na nasz pomysł. Ciekawa jestem, czy zgadniecie, która to ja, a która Ola. Ola dublowała mnie także w niektórych ujęciach w klipie "Jak Skała". Making of z tego klipu znajdziecie na moim Facebooku - napisała w poście Kayah.
Musimy przyznać, że kobiety łączy niesamowite wręcz podobieństwo. Oczywiście, po przyjrzeniu się zdjęciom, da się zauważyć różnice. To wymaga jednak większego skupienia wzroku, prawda?
Artystka we wspomnianym wcześniej czasopiśmie opowiedziała o Oli.
Ola nauczyła się perfekcyjnie udawać moją mimikę. Ta sesja była fantastycznym żartem, zabawą, ale też prowokacją, bo naprawdę można nas pomylić. Tak samo jest z podawanymi w mediach informacjami. Ludzie oceniają mnie po tym, jak wyglądam na zdjęciach w gazetach i co o mnie piszą. Są pewni, że to prawda. Ta okładka pokazuje dobitnie, jak łatwo można dać się wprowadzić w błąd - mówiła wokalistka w 2009 roku.
A wy? Moglibyście je pomylić?
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>>