Karol Strasburger prowadzi "Familiadę" już od 25 lat. W każdym odcinku raczy widzów swoimi żartami, które dla wielu są śmieszne, a dla innych po prostu żenujące. W sieci pojawił się fragment pierwszego odcinka teleturnieju, w którym również nie zabrakło suchara opowiedzianego przez prowadzącego.
Karol Strasburger i jego pierwszy suchar
W "Familiadzie" tradycją stały się żarciki opowiadane przez Strasburgera na początku każdego programu. Oto, jak brzmiał ten z pierwszego odcinka.
Kierowca przejeżdża bardzo szybko przez miasteczko. Jest złapany na radar przez policję. Ma 120 na liczniku. Policjant mówi: "Panie kierowco, pan oszalał, 120 km/h?! Niech pan się wytłumaczy". Kierowca mówi: "No taka dziwna sprawa. Wypiliśmy z kumplami przed chwilą troszeczkę i spieszę się do domu, zanim gorzała do głowy uderzy.
Nagranie z tym żartem, obejrzycie TUTAJ. Jak Wam się podoba? Lepszy niż te, które Karol opowiada w ostatnich latach?
CW
Maciej Dowbor skomentował w rozmowie z Plotkiem żarty, na jakie pozwolił sobie z żoną na Instagramie.