W zeszłym tygodniu zmarł Ben Unwin, jednak dopiero teraz podano informację o jego śmierci. Z oficjalnego oświadczenia policji dowiadujemy się, że dostali oni zgłoszenie, żeby sprawdzić, czy jest z nim wszystko w porządku. Gdy przybyli na miejsce, znaleźli ciało mężczyzny.
Jak na razie nie ujawniono też przyczyny zgonu. Wiemy jedynie, że "nie jest podejrzana". W oświadczeniu pojawia się jednak teoria, że mogły się do niego przyczynić problemy ze zdrowiem psychicznym, na jakie cierpiał aktor. W grę może więc wchodzić więc samobójstwo. Jego śmierć poruszyła internautów, którzy zostawiają mnóstwo komentarzy pod artykułami o jego śmierci. Wyrażają swój smutek oraz żal. Niektórzy mieli też nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczą go w nowych produkcjach.
Jakie to smutne! Liczyłam, że jeszcze wróci do aktorstwa.
Tylko nie on!
Zmarł za wcześnie - piszą.
Ben Unwin to aktor szczególnie znany w Wielkiej Brytanii. Przez pięć lat wcielał się w postać Jesse'ego McGregora w tasiemcu "Home and Away". Jednak w 2005 roku podjął decyzję o zakończeniu kariery, po czym zaczął studiować prawo. Pracował jako adwokat w Sydney, w Australii. Aktor zmarł dzień przed swoimi 42. urodzinami.
Gwałciciel i milioner, który zmarł w więzieniu. Kim był Jeffrey Epstein?:
AW