Syn Robina Williamsa wspomina ojca w dniu jego urodzin. "Patrzenie na osobę, która tak cierpi, było smutne". Opowiedział o jego ostatnich dniach

Robin Williams popełnił samobójstwo pięć lat temu. Jego niespodziewana śmierć była pokłosiem wielu problemów natury psychicznej, z którymi zmagał się od wielu lat. W rocznicę urodzin aktora jego syn udzielił poruszającego wywiadu.

Robin Williams był jednym z najbardziej utalentowanych komików w historii kina i stand-upu. Publiczność kochała go za specyficzne poczucie humoru oraz uśmiech, który nigdy nie znikał z jego twarzy. Mimo że na scenie bawił do łez, w życiu prywatnym zmagał się z wieloma problemami, które ostatecznie doprowadziły do jego samobójczej śmierci. Aktor odebrał sobie życie 11 sierpnia 2014 roku. Trzy dni temu obchodziłby swoje 68. urodziny. Z tej okazji jego syn gościł w popularnej brytyjskiej "śniadaniówce" i opowiedział o ostatnich latach życia swojego ojca.

Nie poradził sobie z ciężarem popularności

Śmierć aktora zszokowała opinię publiczną i zapoczątkowała debatę dotyczącą problemów zdrowia psychicznego. Co jakiś czas poznajemy nowe szczegóły odnośnie życia prywatnego gwiazdora. Niedawno Zachary Williams opowiedział o swoim ojcu tuż przed piątą rocznicą jego śmierci. W programie "Good Morning Britain" wyznał, że Robin Williams w ostatnich miesiącach swojego życia był zupełnie innym człowiekiem.

Patrzenie na osobę, która tak cierpi, było smutne. Jako członek rodziny i dziecko chcesz zrobić wszystko, co w twojej mocy, żeby złagodzić ten ból. Były takie chwile, gdy czułem się bezsilny, nie wiedziałem, co mogę zrobić albo jak mam go wesprzeć. Wśród tych, którzy byli blisko niego, wszyscy go kochaliśmy, ale było to trudne, bo on nie zawsze był otwarty na temat swojego bólu i cierpienia - powiedział Zak.

Powolny upadek najzabawniejszego człowieka na świecie

Robin Williams w 2006 roku przyznał się do nadmiernego spożywania alkoholu i zapisał się na odwyk. Z czasem udało się mu zapanować nad nałogiem. Jednak to nie zakończyło jego problemów. Aktor często miał stany lękowe i zmagał się z depresją. Co jest typowe dla komików - cierpiał w samotności. Lekarze początkowo sądzili, że gwiazdor choruje na Parkinsona, ale zachowanie artysty były nietypowe dla tej choroby. Dopiero po jego śmierci neuropatolog prawidłowo zdiagnozował dolegliwość. 

Okazało się, że Williams chorował na otępienie z ciałami Lewy'ego. Jest to drugi najbardziej powszechny rodzaj postępującego otępienia (zaraz po chorobie Alzheimera), który wpływa na myślenie, pamięć, emocje i ruchy ciała. W ostatnich miesiącach życia komik zaczął płakać w niekontrolowany sposób. Podczas kręcenia filmu "Noc w muzeum: Tajemnica grobowca" dotarł do punktu kryzysowego.

Płakał w moich ramionach każdego dnia. To było straszne. Straszne - wspominała w jednym z wywiadów Cheri Minns, charakteryzatorka z planu.

Zobacz też, jakie inne znane gwiazdy zmarły w niewyjaśnionych okolicznościach

Zobacz wideo

AD

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.