Meghan Markle i książę Harry opuścili finał Wimbledonu. Zamiast tego wybrali premierę "Króla Lwa". Za kulisami przywitała ich Beyonce

Meghan Markle znów mogła poczuć się jak gwiazda. Księżna wróciła na salony z okazji premiery filmu "Król Lew".

Meghan Markle opuściła niedzielny finał Wimbledonu. Wiele osób myślało, że młoda mama została w domu z synem, ale okazało się, że miała już inne plany na wieczór. Księżna Sussex i książę Harry uświetnili swoją obecnością londyńską premierę filmu "Król Lew".

Odkąd na świecie pojawił się Archie, Meghan Markle ograniczyła wystąpienia publiczne do minimum. Tak wyglądała zaledwie kilka dni po porodzie:

Zobacz wideo

Meghan Markle i książę Harry na żółtym dywanie

Meghan Markle od samego początku swojej przygody w rodzinie królewskiej nie ukrywa, że lubi łamać konwenanse. Tym razem księżna wybrała się na... premierę filmu. Towarzyszył jej oczywiście książę Harry. Do tej pory zakochani bywali głównie na uroczystościach dyplomatycznych i charytatywnych. Czyżby Meghan zatęskniła za imprezami rodem z Hollywood? Chyba tak.

Mimo że Meghan i Harry nie pozowali na okolicznościowej ściance, to sprytnym fotografom i tak udało się sfotografować książęcą parę na żółtym dywanie. Na tę okazję młoda mama wybrała czarną sukienkę z prześwitującą górą, która odsłoniła jej dekolt i ramiona. Książę Harry postawił z kolei na klasykę, czyli czarny smoking, białą koszulę i muchę.

Jedną z głównych ról w "Królu Lwie" dubbinguje Beyonce. Nie mogło więc zabraknąć jej na premierze w Londynie. Co ciekawe, gwiazda spotkała się za kulisami z Meghan Markle i księciem Harrym.

 

Myślicie, że panie znały się wcześniej?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.