Warnke wyznała, że miała grać w kinowym hicie. Tymczasem krytyk modowy komentuje jej "pokaz": Niczym para kapłanów w jakimś obrzędzie religijnym

Katarzyna Warnke żali się, że ogoliła głowę dla roli w filmie, w którym jej nie zobaczymy. Za to wystąpi w nim jej mąż. Oprócz tego, Michał Zaczyński ocenił występ małżeństwa na pokazie MMC.

Katarzyna Warnke wywołała prawdziwą sensację w show-biznesie. Kiedy magazyn "Show" poinformował jakiś czas temu, że aktorka jest w ciąży, ona ostentacyjne temu zaprzeczyła, twierdząc, że "to bzdury". Tymczasem w miniony weekend gwiazda wraz ze swoim mężem Piotrem Stramowskim przeszła się po wybiegu na pokazie MMC z odsłoniętym, dużym brzuchem. W ten sposób poinformowała, że jednak spodziewa się dziecka, a całą sytuację nazwała "grą, która zakończyła się sukcesem PR-owym". Warnke skoro na nowo zdobyła popularność, postanowiła podsycać atmosferę i na swoim Instagramie wyznała, do roli w jakim filmie zgoliła włosy.

Katarzy Warnke miała zostać zawodniczką MMA

Aktorka opublikowała zdjęcie zrobione niedługo po tym, jak ogoliła głowę. Teraz, po ponad roku od tego wydarzenia wyznała, że miała zagrać zawodniczkę MMA w filmie "Fighter", który niedługo wchodzi do kin. Katarzyna opisała, jak w pocie czoła przygotowywała się do roli, jednak po kilku miesiącach przerwano zdjęcia.

Once upon a time... miałam zagrać zawodniczkę MMA. Dużo poświęciłam pracy, wylałam potu na treningach, ale zdjęcia przerwano. Na szczęście film został ukończony i wchodzi niedługo do kin, 19-go lipca i nazywa się teraz „Fighter”. Choć już beze mnie, jestem całym sercem z tym projektem. Został dokończony dzięki niesamowitej energii ekipy, która pozostała przy nim! M.in. reżysera  i odtwórcy głównej postaci Piotrowi Stramowskiemu - napisała Warnke.
 

Choć kwestia tego, że aktorka poświęciła się dla roli w produkcji, w której nawet jej nie zobaczymy, jest dość kontrowersyjna, to i tak obecnie została przyćmiona przez to, co wydarzyło się na pokazie MMC. Znany krytyk modowy Michał Zaczyński na swojej stronie opublikował artykuł z recenzją wydarzenia. Jako naoczny świadek tego, co się tam wydarzyło, napisał kilka gorzkich słów prawdy.

Szczęśliwie też stacja (TVN przyp. red.) nie zdominowała wieczoru i nagranie oraz towarzyszące mu przygotowania nie przyćmiły samego pokazu. Zrobili to jednak Kasia Warnke i Piotr Stramowski. Co obsesyjnie pilnujące swej stałej obecności w mediach małżeństwo ma wspólnego z „Top Model”? Nie wiadomo. Co łączy je z kolekcją resort? Nic. Owszem, Stramowski bawi na pokazach mody, Warnke nawet – tyleż efektownie, co niepotrzebnie – na nich się rozbiera, jak było to u Macieja Zienia. Nadal jednak niewiele uzasadnia ich wyjście w finale pokazu i uroczyste przejście po wybiegu niczym para kapłanów w jakimś obrzędzie religijnym. Nie licząc megalomanii aktorskiego tandemu oraz zaawansowanej ciąży Warnke - napisał krytyk.

Katarzyna WarnkeKatarzyna Warnke screen Instagram/adafijal

W opinii Michała Zaczyńskiego przejście aktorki po wybiegu z odsłoniętym brzuchem było "desperacją".

Widocznie głupio ot tak być w ciąży i nie zbić na tym dodatkowego kapitału. Co innego ogłosić jej premierę na elitarnej imprezie, filmowanej przez wiodącą komercyjną stację. (...) Finał pokazu miał elektryzować, a powiało nudą i desperacją - twierdzi Zaczyński.

W ostatnim czasie o Warnke niewiele się mówiło, więc jej "gra" z ciążowym brzuchem w tle, faktycznie zakończyła się "PR-owym sukcesem". Sukcesem w myśl zasady "nieważne jak, ważne, że mówią".

Dlaczego Katarzyna Warnke jest zazdrosna o Piotra Stramowskiego? Zobacz nasze wideo.

Zobacz wideo

JP

Więcej o:
Copyright © Agora SA