Kasia Tusk z powodzeniem spełnia się jako blogerka. Od kliku lat prowadzi z bliskimi przyjaciółkami stronę Make Life Easier, na której wypowiada się na temat mody, stylu życia, kultury czy też gotowania. Chętnie chwali się także swoimi stylizacjami.
Ostatnio pochwaliła się "outfitem" z plaży, a jedna z obserwatorek zapytała o koc widoczny na zdjęciu.
Kasiu, zdradzisz skąd jest kocyk na leżaku i sam leżak? - czytamy w komentarzach.
Jak się okazało, kocyk o który zapytała fanka to ręcznik, który jest od luksusowego domu mody Chanel i wyceniany jest przez "Super Express" na 5 tysięcy złotych.
Kasia Tusk próbowała zdementować tę informację.
Kocham te "dziennikarskie" wyceny - napisała w komentarzach.
Tabloid poszedł jednak o krok dalej i zadzwonił do najbogatszego polskiego posła, Marka Jakubiaka, którego majątek szacowany jest na ponad 60 milionów złotych z prośbą o komentarz w tej sprawie. Okazuje się, że on nie pozwoliłby sobie na ekstrawagancję w kwestii zakupu ręcznika.
Ręcznik kupuję funkcjonalnie i on mi służy do wycierania, a nie do noszenia na plażę z nieodciętą metką - powiedział Jakubiak w rozmowie z "Super Expressem".
Jeśli pani Kasia Tusk kupiła ten ręcznik tylko po to, żeby pokazać w internecie, że ją na niego stać, to jest to cienkie i próżne. Ale jeśli ręcznik ma zalety, o których my nie wiemy - np. wewnętrzną klimatyzację, to jest to jej sprawa - dodał poseł.
Wtrącił także, że on najbardziej lubi te sprane ręczniki, "bo wtedy najlepiej wchłaniają wodę".
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>>