Wodzianka oskarżyła swojego byłego partnera o pobicie. Pełnomocniczka mężczyzny wydała oświadczenie. "Podjęła się próby zniszczenia Piotra"

Dominika Zasiewska zarzuciła byłemu partnerowi, że znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Dodatkowo Piotr miał odciąć ją od kontaktu z synem. Pełnomocniczka mężczyzny wydała oświadczenie, w którym zarzuca Wodziance kłamstwo.

Kilka dni temu na instagramowym profilu Dominiki Zasiewskiej pojawiło się zdjęcie pobitej Wodzianki. W rozmowie z Plotkiem celebrytka wyznała, że w czasie związku z Piotrem wielokrotnie padała ofiarą przemocy domowej. Cztery razy próbowała też odebrać sobie życie. Była gwiazda TVN dodała też, że jej były walczy o odebranie jej prawa do opieki nad synkiem Guciem. Mężczyzna opublikował oświadczenie, w którym twierdzi, że Zasiewska chce go "zniszczyć".

Zobacz wideo

Były partner Dominiki Zasiewskiej zarzuca jej kłamstwa

Pełnomocnik mężczyzny, mecenas Honorata Janik-Skowrońska, w piśmie przesłanym Plotkowi twierdzi, że informacje publikowane na instagramowym profilu Wodzianki są nieprawdziwe. Dodała też, że Dominika Zasiewska chce "zniszczyć Piotra".

Jej działania są jedynie efektem wcześniejszej próby uzyskania dla siebie przez tę osobę korzyści finansowych i osobistych od Piotra Lelenia. Jak wynika z treści wiadomości kierowanych przez osobę udostępniającą te informacje - w braku ich spełnienia, miała podjąć się próby "zniszczenia" osoby Piotra Lelenia - czytamy w oświadczeniu.
Oświadczam, że wbrew informacjom podawanym na portalach internetowych Piotr Leleń nie jest osobą karaną za handel narkotykami (ani za inne przestępstwa), nie znęcał się ani psychicznie, ani fizycznie nad inną osobą, nie dopuszczał się nigdy przemocy domowej, ani żadnych innych przestępstw, czy działań niezgodnych z zasadami współżycia społecznego.

Janik-Skowrońska przekazała informację, że jej klient 14 czerwca 2019 roku podjął działania zmierzające do podjęcia kroków prawnych wobec Zasiewskiej. Dodała też, że Gustaw od roku jest pod opieką ojca.

Oświadczam, że syn Gustaw od niemal roku jest pod wyłączną opieką ojca, który sprawuje nad dzieckiem bardzo dobrą opiekę, co nie budzi żadnej wątpliwości. Dnia 8 kwietnia 2019 roku zapadło postanowienie Sądu Rejonowego w Kartuzach w przedmiocie zabezpieczenia, w którym sąd ten ustalił miejsce pobytu syna przy ojcu - na czas trwania postępowania. Matka dziecka wiedziała o toczącym się postępowaniu, jak i o treści wskazanego postanowienia, kontaktowała się z Sądem m.in. w formie e-maili. Terminów rozpraw było wyznaczonych trzy.

Czekamy na dalszy przebieg sprawy.

AD

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.