Roksana Węgiel tłumaczy, czemu zatrzymała ją policja. "Dostaliśmy błędne informacje". Wskazała też, kto ponosi za to odpowiedzialność

Roksana Węgiel nie dojechała na czas na koncert, ponieważ została zatrzymana przez policję. Wokalistka wyjaśniła, że nikt z jej zespołu nie jest temu winny.
Zobacz wideo

Roksana Węgiel ma obecnie bardzo napięty grafik, więc nic dziwnego, że bardzo często ma zaplanowane dwa koncerty dziennie. Kilka dni temu występowała w Chrzanowie (woj. małopolskie), a kilka godzin później musiała pojawić się w Lubartowie (woj. lubelskie). Aby się wyrobić, miała polecieć prywatnym samolotem, który czekał na nią na lotnisku w Katowicach. Niestety, wokalistka i jej zespół zostali zatrzymani przez policję, przez co występ się nie odbył.

ZOBACZ: Roksana Węgiel nie dotarła na koncert, bo zatrzymała ją policja. Służby tłumaczą: Sygnały uprzywilejowania w prywatnym BMW

Roksana Węgiel tłumaczy, czemu zatrzymała ją policja

Kierowca samochodu, w którym jechała Roksana, bardzo się spieszył, więc zatrąbił na inny pojazd. Miało to być nieoznakowane auto policji, dlatego chwilę później Węgiel i jej zespół zostali zatrzymani. Funkcjonariusze legitymowali ich przez trzydzieści minut, przez co wokalistka nie zdążyła na koncert. W wywiadzie dla portalu Przeambitni, wyjaśniła całą sytuację.

Spieszyliśmy się na lotnisko. Po prostu szkoda o tym teraz rozmawiać. To totalnie nie zależało od nas. Dostaliśmy błędne informacje, że wszystko jest załatwione na 100%. Przewoziły nas specjalne służby. Policja miała być poinformowana o tym, że jest taka sytuacja. Chodzi o pewne agencje, które miały się tym zająć - powiedziała Roksana.

Jak się okazuje, cała sytuacja była po prostu jednym wielkim nieporozumieniem.

JP

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.