O konflikcie między Dodą Małgorzatą Rozenek-Majdan można by spokojnie napisać już książkę, ale to na inną tematykę postawiła "Perfekcyjna". I bardzo dobrze, gdyż Małgosia poruszyła ważny obecnie problem, mianowicie problem in vitro. Książka "In vitro. Rozmowy intymne" opisuje procedurę tej metody zapłodnienia oraz historie par, które przez lata nieskutecznie starają się o dziecko. Premiera książki Rozenek miała miejsce kilka dni temu. Rabczewska została zapytana przez dziennikarza portalu Przeambitni.pl o to, co na jej temat uważa.
Choć Małgorzata i Doda mają na swoim koncie kilka poważniejszych nawet zgrzytów, to wokalistki przyznała, że książka obecnej żony jej byłego męża jest potrzebna na rynku.
Myślę, że tak. Ja w wieku 35 lat mam znajomych, którzy mają po 35 lat i wzwyż i ten temat dzieci, mimo że ja ich nie chcę, cały czas się przewija. Zazwyczaj ludzie, którzy nie chcą mieć dzieci, mogą je mieć od tak, jeśli chodzi o biologię i naturę, a Ci, którzy bardzo pragną, mogą mieć problemy. Wiem, jak dużo moich koleżanek ma z tym problem, finansowo niekoniecznie mogą sobie pozwolić na in vitro, a bardzo by chciały, więc myślę, że jest potrzebna - wyznała Rabczewska w rozmowie z portalem Przeambitni.pl.
Następnie dodała, że książki na temat in vitro "są ważne, by nie krzywdzić tych, którzy nie są temu winni." Jak widać, w słusznej sprawie może nastąpić porozumienie. Nawet między Rabczewską i Rozenek. I bardzo nas to cieszy.
DH