Do skandalicznej sytuacji w "Big Brotherze" doszło po tym, jak uczestnicy dowiedzieli się, kto jest nominowany do opuszczenia domu Wielkiego Brata. Po zakończeniu odcinka na żywo, Maciek i Karolina, którzy dostali najwięcej głosów, skomentowali decyzję kolegów. Nie tylko powiedzieli sobie, o czym rozmawiali w pokoju zwierzeń, lecz także padły groźby karalne.
Maciek nie ukrywa, że nie znosi Łukasza. Uważał, że to on powinien opuścić program, a nie Tomek. Dodatkowo rozjuszyło go zachowanie chłopaka, który zaśmiał się, gdy tamten ogłosił, że nie będzie pił alkoholu z osobami, które go nominowały. Zagroził wtedy Darłakowi, że "pogadają po programie". Później wyznał Karolinie, że może się posunąć do przemocy fizycznej. Dziewczyna, która ma wyraźną słabość do Maćka, zapewniła go, że mu w tym pomoże.
Roz***wię mu łeb. Naprawdę, jak go spotkam na jakimś finale, wy**bię mu w ryj - mówił zdenerwowany.
Na profilu na Instagramie programu rozpętała się prawdziwa burza. Ci, co słyszeli rozmowy Maćka i Karoliny, są oburzeni. Zwrócili się do produkcji z prośbą o reakcję i ukaranie uczestników, którzy posunęli się do gróźb karalnych. TVN odpisał, że "zajmują się sprawą". Opinie widzów możecie przeczytać pod tym zdjęciem:
Naszym zdaniem takie zachowanie nie powinno być tolerowane, a Maciek powinien ponieść konsekwencje. A Wy co uważacie?
AW