Filip Chajzer zastąpił Urszulę Chincz w "Big Brotherze". Teraz prezenterka ma żal do kolegi po fachu? "Sytuacja jest napięta"

W dzień premiery "Big Brtohera" doszło do nagłej zamiany prowadzących. Filip Chajzer zastąpił Urszulę Chincz. Według taloidów, powodem były zbyt duże wymagania prezenterki. Teraz okazuje się, że Chincz ma mieć żal do Chajzera, że zgodził się przyjąć tę ofertę.

Odkąd tylko w mediach pojawiła się informacja, że kultowy "Big Brother" powraca na atenę, zainteresowanie budził nie tylko skład mieszkańców Domu Wieliego Brata, ale także i skład prowadzących. Wśród nich od początku wymianiana była Urszula Chincz, jednak nagle w dzień długo wyczekiwanej premiery doszło do niespodziewanej zmiany. Okazało się, że Chincz zastąpi Filip Chajzer. Co było powodem takiej roszady? Jak dowiedział się Fakt, zażądała po prostu za dużo pieniędzy. Jak czytamy, chciała dostawać 500 złotych za dzień, a dokładnie za 30 minut na wizji, co przynosiołoby jej miesięcznie ok. 12 tysięcy złotych. Dla niej było to zbyt mało, więc TVN zaprosił na jej miejsce Filipa. A jak donosi Życie na gorąco, Ula ma teraz do swojego kolegi z branży żal. 

Zobacz wideo

Urszula Chincz zawiedziona postawą Filipa Chajzera

Do tej pory panowały między nimi bardzo poprawne, koleżeńskie stosunki, ponieważ nie tylko pracują w jednej stacji, ale także mieszkają po sąsiedzku. Jednak zdaniem tygodnika, Chincz uważa, że Chajzer zachował się wobec niej nielojalnie.

Od czasu, kiedy okazało się, że Ula nie poprowadzi programu, chyba się nie widzieli - ujawnia znajomy obojga prezenterów. Sytuacja jest napięta - czytamy. 

Trzeba przyznać, że ta nagła zmiana i dla nas była sporym zaskoczeniem. Ale czy rzeczywiście Urszula Chincz powinna obrazić się na Filipa Chajzera, że ten przyjął ofertę TVN-u? Nie do końca wyszło mu to przecież na dobre, bo w sieci nie brakuje negatywnych komentarzy na temat sposobu prowadzenia przez niego "Big Brothera Nocą". Niedawno, gdy zabrakło go w jednym z odcinków, widzowie wręcz skakali z radości. 

 

DH

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.