Justyna Żyła szturmem wdarła się do polskiego show-biznesu. Jednak jej głośne wejście opierało się głównie na publicznym praniu rodzinnych brudów. Justyna każdego dnia zaskakiwała media nowymi doniesieniami na temat swojego ówczesnego męża, znanego skoczka narciarskiego, Piotra Żyły. W końcu sam rozwód odbył się bez orzekania o winie, a byli małżonkowie dogadali się w kwestii podziału majątku oraz opieki nad dziećmi. Justyna Żyła postanowiła wykorzystać swoje pięć minut rozgłosu i zdecydowała się na udział w "Tańcu z Gwiazdami". Nadal ochoczo komentuje w mediach życie prywatne, tym samym nawiązując do swojego byłego męża. Jak donosi Pomponik, to bardzo nie podoba się Piotrowi.
Okazuje się nawet, że sztab skoczka narciarskiego miał zakazać Justynie wypowiadania się na temat Piotra w mediach. Powód? Obawa przed utratą reputacji.
PR-owiec skoczka zauważył spadek zainteresowania reklamodawców Piotrem. Ponoć obawiają się oni tego, co jeszcze powie Justyna - czytamy.
To jednak nie wszystko. Według ustaleń portalu, Piotr miał na piśmie poprosić Justynę, by nie zabierała ich dzieci na widownię "Tańca z Gwiazdami". A jeśli ona nie zastosuje się do tej prośby, to byli małżonkowie ponownie spotkają się w sądzie. Wydaje się więc, że ich konflikt ponownie przybiera na sile.
Czy jednak Justyna wysłucha Piotra i zaprzestanie odpowiadać na pytania dotyczące ich dawnego życia? Trochę trudno jest nam w to uwierzyć, bo przecież celebrytka słynie głównie z publicznego prania brudów. Czyż nie?
DH