Meghan Markle i książę Harry lada moment powitają na świecie swoje pierwsze dziecko. Tymczasem przygotowują również swój pierwszy, dopieszczony, dom. Aktualnie są w trakcie przeprowadzania generalnego remontu. Brytyjskie media grzmią, że para ma szalone zachcianki i całość kosztuje brytyjski budżet grube pieniądze.
Nowy dom Meghan Markle i księcia Harry'ego będzie bez wątpienia luksusowy. Po pierwsze, będzie całkowicie dźwiękoszczelny. Wszystko przez to, że niedaleko (około 10 kilometrów w linii prostej) znajduje się lotnisko Heathrow, na którym nieustannie lądują samoloty z całego świata. Uszczelnienie domu już kosztowało książęcą parę 50 tysięcy funtów, a to przecież tylko jeden z wielu elementów do zrobienia w rezydencji.
Cały remont ma kosztować zawrotne trzy miliony funtów. Wydaje się to nieprawdopodobnie dużo, ale okazuje się, że posiadłość jest w bardzo złym stanie. Meghan Markle i książę Harry chcą z pięciu osobnych domów we Frogmore zrobić jeden - wcześniej rezydencja służyła służbie, stąd była podzielona na kilka "lokali".
Co znajdzie się w środku posiadłości? Źródła bliskie rodzinie królewskiej mówią o studio do jogi (ze specjalną podłogą), podwójnych schodach na piętro (teraz są zwykłe pojedyncze), kominkach, pełnej automatyzacji dostępnej z każdego miejsca na Ziemi za pośrednictwem smartfona. Wszystko ma być zgodne z zasadami feng shui, które podobno Meghan Markle bardzo sobie ceni.
Dziecięcy pokój ma być pokryty wegańską eukaliptusową farbą w neutralnych kolorach (żeby pokój nie określał od razu płci dziecka, będzie utrzymany w bielach i szarościach). Do tego naturalnie pełny monitoring, potrójne szyby przeciwwłamaniowe, osobny pokój dla mamy Meghan... To oczywiście wciąż nie koniec, bo remont trwa nadal, kosztuje coraz więcej. Brytyjczycy zaczynają powoli tracić cierpliwość, bo w zasadzie to oni za niego płacą.
Co to znaczy? Koszt remontów Frogmore Cottage jest punktem spornym, ponieważ pieniądze na niego pochodzą z Sovereign Grant, który jest finansowany przez podatników z Wielkiej Brytanii i pokrywa niektóre wydatki rodziny królewskiej. Jednak, jak dowiedział się "Daily Mail", za wszystkie elementy wyposażenia i dekoracje Meghan Markle i książę Harry będą musieli zapłacić już sami.