Rosati pisze o równości płci, a internauta zadaje jej trudne pytanie. "Pomyślała pani o jego dzieciach?". Odpowiedziała

Weronika Rosati opublikowała kolejny post, w którym komentuje zamieszanie wokół swojej osoby. Wdała się też w ostrą wymianę zdań z internautą.

Weronika Rosati w grudniu 2018 roku udzieliła "Gali" wywiadu, w którym przyznała, że jej córka wychowuje się bez ojca. W marcu tego roku w "Wysokich Obcasach" powiedziała wprost, że padła ofiarą przemocy fizycznej, psychicznej i ekonomicznej ze strony Roberta Śmigielskiego. Od tego czasu aktorka na Instagramie regularnie publikuje posty, które są szeroko komentowane w mediach. Jej ostatni wpis spotkał się z oburzeniem części internautów.

Zobacz wideo

Weronika Rosati żali się na niesprawiedliwe komentarze pod jej adresem

Niedawno aktorka została zaatakowana przez Joannę Sarapatę, która nazwała ją ''potworem niszczącym facetów dla kasy lub sławy''. Weronika w ostatnim wpisie postanowiła odnieść się do krzywdzących komentarzy. Rosati napisała wprost, że dla wielu osób nie jest wiarygodna ze względu na traumatyczne doświadczenia, które ostatnio ją dotknęły.

Tak sobie myślę, czy to, że jestem aktorką, dziewczyną, która zrobiła w życiu jakieś błędy, pomyliła się w wyborach ludzi, która ma fantastycznych rodziców, kobietą, która lubi o siebie zadbać (...) Czy to wszystko sprawia, że moje słowo jest mniej wiarygodne, moje przeżycia mniej ważne? Czy to wszystko sprawia, że można bezkarnie mnie oczerniać, zmyślać najgorsze pomówienia, bez wahania wyzywać, wyszydzać i atakować? Czy gdybym była mężczyzną, czy z takim bazarowo- śmietnikowym atakiem bym miała do czynienia? - napisała Rosati.
 

Co ciekawe, jeden z internautów zauważył, że aktorka swoimi komentarzami wyrządziła wiele szkody rodzinie i dzieciom Roberta Śmigielskiego.

Z całym szacunkiem. To Pani postawiła zarzut znęcania się ojcu swojego dziecka i zrobiła z tego rozgłos na całą Polskę, chociaż wynik rozprawy sądowej nie jest jeszcze znany i tak naprawdę to nie wiadomo, czy ma Pani w ogóle rację. Pomyślała Pani w tym całym zajściu przynajmniej choć raz o dzieciach Pana Roberta i o swojej córce? Pomyślała Pani przynajmniej raz o tym, że ojciec tych dzieci jest teraz na językach nie tylko polskich kobiet, dla których zorganizowała Pani kampanię, ale również rówieśników tych dzieci, ludzi w szkołach, sąsiadów, przyjaciół, współpracowników i pacjentów? - czytamy.

Wpis Weroniki RosatiWpis Weroniki Rosati Instagram


Na odpowiedź Weroniki nie trzeba było długo czekać.

On powinien był o tym wszystkim myśleć podnosząc na mnie rękę, teraz są tego konsekwencje. Koniec z milczeniem o przemocy - napisała.

Wpis Weroniki RosatiWpis Weroniki Rosati Instagram

Kto waszym zdaniem ma rację?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.