Meghan Markle w zaawansowanej ciąży stara się wypełniać swoje obowiązki, ale wciąż spada na nią krytyka. Tymczasem, jak przekonują znajomi księżnej, jest ona bardzo ciepłą osobą, a jej wizerunek, jaki znamy z mediów, nijak ma się do rzeczywistości.
Okazuje się, że Meghan Markle jeszcze zanim została księżną, bardzo lubiła gotować. Znajomi Meghan podkreślają, że gotowanie zawsze było dla niej wyrazem troski o innych. Kiedy weszła do rodziny królewskiej, nie zdecydowała się na zatrudnienie kucharza czy gosposi - wciąż sama przygotowuje posiłki dla Harry'ego.
Co więcej pomaga Harry'emu w przezwyciężeniu tremy przed wystąpieniami publicznymi. Jako aktorka zdradza mu sekrety swojego fachu. Dzięki temu książę Harry jest o wiele bardziej zrelaksowany i pewny siebie.
Książę bardzo stresował się przed wystąpieniami na scenie. Wystarczy teraz na niego spojrzeć, żeby zauważyć, że ma o wiele więcej luzu - mówią przyjaciele książęcej pary.
Meghan pomaga Harry'emu pisać przemówienia, ćwiczy z nim mowę ciała i uczy, jak utrzymywać zainteresowanie publiczności.
Choć jest księżną i ma obowiązki związane ze swoim tytułem, Meghan Markle stara się ponoć utrzymywac w swoim domu przynajmniej częściową normalność. Prócz gotowania, które ewidentnie musi jej sprawiać radość, księżna sama dba o siebie.
Przyjaciele, wypowiadający się dla brytyjskich mediów informują, że Meghan "sama dba o swoje włosy i makijaż". Ponoć standardem jest zatrudnianie od takich spraw specjalnych asystentek, zaś Meghan jest tutaj chlubnym wyjątkiem.