Edyta Górniak zaśpiewała na Fryderykach, bo była w "Agencie"? Widzowie są oburzeni wykluczeniem innych artystów

Fryderyki 2019 już za nami. Tegoroczne rozdanie nagród uważanych za najważniejsze w polskim przemyśle muzycznym wzbudziło jednak sporo emocji. Stacji TVN zarzuca się, że występ Edyty Górniak uniemożliwił pokazanie zwycięzców wszystkich kategorii.

Choć tegoroczna gala wręczenia Fryderyków już za nami, w sieci nie cichną emocje. Wszystko za sprawą występu Edyty Górniak, która zdaniem widzów niezasłużenie znalazła się wśród gwiazd mających zaszczyt zaśpiewania na katowickiej scenie. Dlaczego niezasłużenie? Otóż, rozchodzi się o fakt, iż w trakcie emisji rozdania Fryderyków przez stację TVN zabrakło czasu na pokazanie zwycięzców między innymi w kategorii hip-hop. A Górniak, która od kilku lat nie wydała własnej płyty, nie powinna zajmować wspomnianego czasu antenowego. 

Zobacz wideo

Głos w tej sprawie jako pierwsza zabrał serwis Codzienna Gazeta Muzyczna. Na ich Instagramie możemy przeczytać: 

Wczoraj w TVN podczas gali Fryderyków był czas na pokazanie występu Edyty Górniak. Zabrakło go niestety na pokazanie zwycięzców w kategorii hip-hop. Najwidoczniej osiemnaście numerów jeden na liście OLiS [red. Oficjalna Lista Sprzedaży] w 2018 roku nie zrobiło wrażenia na organizatorach gali.

ZOBACZ TEŻ: Fryderyki 2019. Co tam się działo! Reni Jusis porwała do tańca Kayah i Edytę Górniak. To był najzabawniejszy punkt ceremonii

Wpis ten polubiła Natalia Szroeder, czyli prywatnie dziewczyna rapera Quebonafide, która najwyraźniej zgadza się z tą właśnie opinią. Do tej kwestii odsniosła się na Instagramie Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka zauważa, że choć Edyta Górniak śpiewa ładnie, to jej albumu na wspomnianej liście OLiS już dawno nie było. Co więcej, Korwin-Piotrowska spekuluje, jakoby gwiazda otrzymała możliwość występu w trakcie wręczenia Fryderyków, tylko dlatego, że pojawiła się w najnowszej edycji programu "Agent-Gwiazdy"

Serio? Jeśli to prawda, a z tego, co czytam od wczoraj, tak było, to był to skandal. Edyta Górniak ładnie śpiewa, ale jej płyty na OLiS dawno już nie było. Dawno nie miała przeboju. Taka jest prawda, jak tu widać, niekoniecznie prawda mediów. Jak wiemy była za to w programie Agent. To daje wstęp na scenę? Kurczę, słabe. To przykre dla artystów z kategorii, która bez problemu wypełnia sale, sprzedaje na pniu koncerty i płyty, której publiczność jest dowodem na jej sukces.

Co na to widzowie? Ich opinie są dość rozbieżne. Jedni zauważają, że bez względu na wszystko występ Edyty Górniak był jednym z lepszych tego wieczoru. Inni natomiast w pełni zgadzają się ze zdaniem (między innymi) Korwin-Piotrowskiej i uważają, że zachowanie stacji było po prostu niesprawiedliwe w stosunku do innych artystów, którzy od lat sukcesywnie wydają swoje płyty, w przeciwieństwie do Górniak.  

Byłam zażenowana , poza wizją można się było dowiedzieć ze "Malinowa" Pani Celińskiej też wygrała, cudowna płyta bez chwili na aplauz widzów, brak szacunku do kategorii i artystów.
Prawda jest taka, że od czasów "To nie ja byłam Ewą", to ona (Edyta Górniak - red.) nic sensownego nie zrobiła.
Występ Górniak pozostawia niestety wiele do życzenia. Wokal już słabiutki chyba od ciągłego płaczu.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat? 

DH 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.