Paris Jackson po premierze dokumentu o Michaelu Jacksonie, która miała miejsce 25 stycznia na festiwalu Sundance, przeżyła załamanie nerwowe. 20-latka postanowiła spędzić czas w ośrodku dla osób zmagających się z depresją.
Zaś teraz film jest już powszechnie dostępny na HBO GO."Leaving Neverland" to historia oparta na zwierzeniach dwóch mężczyzn Jamesa Safechucka oraz Wade'a Robsona. Jako nastolatkowie poznali króla popu. Obaj twierdzą, że byli ofiarami molestowania. Jackson miał zapraszać ich do swojej posiadłości Neverland Ranch i tam ich wykorzystywać seksualnie.
Córka Michaela pierwszy raz od premiery dokumentu zabrała głos w tej sprawie. Na swoim profilu na Twitterze opublikowała krótki, lecz wymowny wpis:
Nie chcę nikogo urazić, ale trzeba się uspokoić. Wiem, że niesprawiedliwość potrafi być frustrująca i łatwo się zatracić. Ale spokojne reagowanie jest bardziej zrozumiałe niż reagowanie w złości. Co więcej, najlepiej jest się od tego odciąć - napisała.
Później na Instagramie pokazała, że pali marihuanę. Ewidentnie 20-latka nie radzi sobie z oskarżeniami w stronę jej ojca. Z pewnością cała sytuacja jest dla niej bardzo trudna, ale ucieczka w narkotyki nie jest wyjściem z sytuacji.
Paris Jackson screen Instagram.com/parisjackson
JP