Od kilku lat jesteśmy świadkami publicznego prania brudów byłych małżonków: Isabel i Kazimierza Marcinkiewicza. Głównie słyszymy o tym, że były mąż nie płaci alimentów i ignoruje wyrok sądu, przez co kobieta nie ma środków do życia. Przez jakiś czas był spokój, jednak kilka dni temu były premier wydał na Facebooku oświadczenie, w którym nazwał Isabel "stalkerką". Pisaliśmy o tym TUTAJ. I się zaczęło.
Kazimierz Marcinkiewicz, Izabela Marcinkiewicz Okładka magazynu 'VIVA!'
Na jej reakcję nie musieliśmy długo czekać i już kilka godzin później na jej profilu pojawiła się odpowiedź. Uznała, że "Kaz" "świetnie robi z siebie ofiarę". Zastanawiała się też, czemu jej były mąż nie poszedł do sądu, skoro czuje zagrożenie z jej strony. Na koniec zapowiedziała też, że skieruje sprawę do odpowiednich organów. Całość możecie przeczytacie TUTAJ.
Teraz dodała kolejny wpis. Tym razem skupiła się na sobie i opisała całą listę chorób, na jakie cierpi. Głównym tematem była jej ręka, gdyż jak wiadomo od jakiegoś czasu jej znakiem charakterystycznym jest orteza. Jak wyznała, od dziecka ma problemy z kończynami i niedowład kończyny górnej. Przyznała też, że dolegliwości odczuwa znacznie mocniej niż zdrowi ludzie:
W moim przypadku, praktycznie cała ręka wraz z dłonią jest spastyczna - wisi, jest w pełni nieruchoma, to jakby porównać ją do złamanej gałęzi zdrowego drzewa.(...) Dlatego też noszę ortezę, która dźwiga - "utrzymuje" oraz amortyzuje ją. Ciężar ręki obciąża i nadwyręża ciało, nogi, kolana (które też są "do wymiany") - mam generalnie zdeformowaną posturę i chód, także jako skutek wcześniejszych dolegliwości fizycznych - wyznała.
Od pięciu lat Isabel chodzi też z odsłoniętym lewym ramieniem. Na pewno wielu z nas zastanawiało, dlaczego i o co chodzi. Teraz była żona "Kaza" rozwiązała tę zagadkę. Z jej wyznań na Facebooku dowiadujemy się, że przyczyną jest przeczulica, przez co najmniejszy dotyk odczuwa jako silny ból:
Poza tym cierpię na trudną w leczeniu przeczulicę, która powoduje ból nieadekwatny do rzeczywistego bodźca, tak więc najmniejszy dotyk odbieram jako ból - stąd brak okrycia! Chłód stanowi ulgę, stąd zima jest moim sprzymierzeńcem. Lato nie - wtedy panicznie szukam cienia - dodała.
Isabel Marcinkiewicz EAST NEWS
Jednak to nie wszystko. Marcinkiewicz cierpi też na depresję, przez co ciągle bierze leki. Utrudnia jej to normalne funkcjonowanie i "nie jest w stanie się sama ubrać ani umyć". Jak zapewnia, "jakoś pokonuje każdy kolejny dzień" i przyzwyczaiła się do choroby. Nie ukrywa też, że ma plany na przyszłość, również związane z karierą pisarską.
Niestety, treść wpisu jest już niedostępna. Jednak jak wiadomo, w internecie nic nie ginie.
AW