Edyta Górniak o śmierci. Przeraziła ją choroba i przygotowała syna na najgorsze. "Spisałam testament"

Edyta Górniak w rozmowie z Magdą Mołek poruszyła temat śmierci. Przyznała, że spisała już testament i poinstruowała swojego syna, co zrobić w przypadku, gdy jej zabraknie.

Edyta Górniak była pierwszym gościem w nowym sezonie programu Magdy Mołek, "W roli głównej". W wywiadzie wyjątkowo dużo opowiadała o śmierci. Przyznała, że myśli o końcu życia zaczęły się po kilkutygodniowej walce z bólem. Wokalistka trafiła wówczas do szpitala, gdyż zwykłe leki przeciwbólowe nie przynosiły pożądanego skutku. 

ZOBACZ TEŻ: Edyta Górniak trafiła pod kroplówkę na planie "Agenta". Mateusz Zalewski skomentował. Ten post wiele tłumaczy

Edyta Górniak o śmierci w programie "W roli głównej"

Wówczas, jak sama przyznała w rozmowie z dziennikarką, postanowiła sporządzić testament. Porozmawiała z synem Allanem także o pieniądzach, w jaki sposób może uzyskać dostęp do jej konta, gdyby coś się jej stało.

Myślę o śmierci. Pierwsze myśli zaczęły się, gdy straciłam trochę zdrowia (...). Usiadłam wtedy z Allanem i powiedziałam mu, ile mamy pieniędzy i gdzie one są. Jak ma postępować, żeby je zdobyć. On wie, że to wszystko jest też w testamencie i wie, że to jego - mówiła diwa.

Allan uczy się obecnie w szkole wojskowej, wobec czego nie ma go sporo w domu. Przez to Górniak momentami czuje się bardzo samotna. Mołek zapytała ją zatem, co myśli, gdy czyta biografie innych znanych gwiazd, które kończą w różny sposób. Diwa wykluczyła możliwość popadnięcia w narkomanię, ale przyznała, że może przyjść taki dzień, w którym będzie gotowa na śmierć.

Co mi może grozić to to, że sama wywołam śmierć. To znaczy, że będę gotowa na śmierć. Przyjedzie taki dzień, że powiem: "Ok. Wystarczy". Ja wiem, że sama niczego nie mogę zrobić, bo nie chciałabym, żeby kiedykolwiek mój Stwórca pomyślał, że nie doceniłam tego, co dostałam, ale będę go wtedy prosić: "To już dość. Już wystarczy. Już nie chcę czuć" - wyznała wokalistka.

Górniak opowiedziała także o śmierci ojca, z którym miała trudne relacje. Nie utrzymywała z nim kontaktu od czasu, gdy rozstał się z jej matką. Po latach przyznaje, że żałuje swojej decyzji.

Nie udało nam się spotkać przed śmiercią. Przez to, że nie widziałam, że umierał, został w mojej pamięci żywy. Te wspomnienia, które mam, są dobre. On był przystojny, uśmiechnięty. Pamiętam też skrawki kłótni w domu. Jak tata odszedł, to po pogrzebie obudziłam się i poczułam wielkie uczucie tęsknoty - wyznała. 

MM

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>>>

Więcej o:
Copyright © Agora SA