"Przyjaciółki" to jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów Polsatu. Fanki muszą wytrzymać jednak do marca, kiedy to stacja wypuści nowy sezon serialu. W międzyczasie czujne internautki śledzą media społecznościowe ulubionych bohaterek.
Hubert Komerski uchwycił na planie dziesiątego sezonu "Przyjaciółek" taką historię... Moja bohaterka Zuza ma robione USG (za chwilę dowie się, że jest w ciąży), a w tym samym czasie pani - ciężarna, ma robione realne USG. Wszystko po to, by na ekranie pojawiła się prawdziwa "fasolka" - prawda czasu, prawda ekranu - napisała w poście Sokołowska.
W komentarzach nie brakowało słów uznania, jednak część internautów była zawiedziona stosunkiem produkcji do prawdziwej ciężarnej.
Wszystko pięknie, ładnie, ale na podłodze?! - dopytywali.
Pani ciężarna leży jak śmieć.
Szkoda tylko, że Pani leży na podłodze...
Dlaczego Pani ciężarna na podłodze.
Trochę słabo, że Pani w ciąży jest na podłodze.
A nie można z płyty odtworzyć?
A USG Pani ciężarnej robi scenarzysta. Słabe.
Są lepsze sposoby niż wykonywanie USG bez wskazania medycznego DLA potrzeb serialu. Na przykład użycie nagrania wyniku USG - czytamy.
Pojawili się jednak także obrońcy producentów serialu.
Ta Pani ma kocyk pod sobą, więc nie róbmy tragedii. A poza tym leżenie na podłodze dobrze wpływa na kręgosłup - twierdzi druga strona.
Jestem w ciąży i nie widzę problemu w leżeniu na podłodze.
Leży na podłodze, a nie na rozżarzonym węglu... Opanujcie się, kobitki.
Panie drogie, ogarnijcie się. Ciąża to nie choroba. Kobieta leży na podłodze i podejrzewam, że bardzo jest zadowolona, że jej mała fasolka zagra w filmie. Nikt jej nie zmusza, świadomy wybór.
Sama Anita Sokołowska nie zdecydowała się jeszcze zabrać głosu. A wy jak myślicie? Która strona konfliktu ma rację?
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>>