Val Kilmer ma na swoim koncie długą listę większych i mniejszych ról. Jednak największy rozkwit jego kariery przypada na lata 80-te. Ogromną sławę przyniósł mu film "Top Gun", w którym zagrał u boku Toma Cruise'a.
Niestety, w 2015 roku o Kilmerze mówiło się częściej w kontekście jego problemów zdrowotnych, aniżeli nowych ról. Hollywoodzki gwiazdor wylądował niespodziewanie w szpitalu z ostrym krwotokiem z ust. Zagraniczne media spekulowały wówczas, że zmaga się z nowotworem gardła.
Aktor nigdy nie skomentował doniesień dotyczących stanu jego zdrowia. A szkoda. Bo tabloidy rozpisywały się też o tym, że Val odmówił leczenia. Powód? Artysta jest członkiem Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki, które nie wierzy w nowoczesną medycynę.
Latem zeszłego roku Kilmer po raz pierwszy zabrał głos i ogłosił, że jest zdrowy. Tymczasem na jego profilu na Instagramie pojawiło się nowe selfie aktora. Musimy przyznać, że nie wygląda na nim najlepiej...
Wyglądam jak skrzat i tak też się czuję! - napisał.
Fani są zaniepokojeni:
Co się stało?
Kochamy cię! Ale nie wyglądasz najlepiej...
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>
KS