Ewa Chodakowska żali się na Instagramie: Takiego sadełka to wasza trenerka jeszcze nie miała. Rzeczywiście jest aż tak źle?

Ewa Chodakowska przyznaje, że nie dbała o swoją formę w ubiegłym roku zbyt wystarczająco. Trenerka opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym pokazała, jak dziś wygląda jej brzuch. Nadal jest umięśniony?

Ewa Chodakowska w ciągu ostatnich lat stworzyła prawdziwe imperium. Dziś jej biznes wart jest miliony, a ona sama doczekała się określenia "trenerki wszystkich Polek". Od lat zachwyca figurą, a tym bardziej ogromem pracy, jaką wkłada w swój rozwój. Ewa stała się inspiracją dla kobiet, które w dużej mierze pokochały ją za szczerość i naturalność. Niektórych może jednak zaskoczyć ostatni wpis Chodakowskiej, w którym ta wprost wyznała, że nie jest zadowolona ze swojej formy. 

Zobacz wideo

Ewa Chodakowska żali się na Instagramie

Ewa opublikowała zdjęcie prosto z sali treningowej, na którym ma dość smutną minę. Trenerka pokusiła się o szczery wpis. 

Niecierpliwce (ja) tak mają, że formę sprawdzają już po drugim treningu... Homer Simpson tak miał, ja tak mam.. nie mów, że Ty tak nie masz? Matko i córko! Bimbałam sobie cały rok 2018, serio do mojej szczytowej formy jak stąd na... nie na księżyc jest bliżej. Takiego sadełka to Wasza trenerka jeszcze nie miała. Zaznaczam, że tutaj jestem MAX FLEX - powinnam być już sina na twarzy od tego wstrzymanego wdechu. Znów się dzisiaj świnka Choda zajechała, a wjechał tylko skalpel 2 z krzesełkiem - czytamy.

Okazuje się, że Ewa w ubiegłym roku postanowiła trochę odpuścić sobie trening. Internauci jednak zauważają, że "takie sadełko" Chodakowskiej to dla wielu po prostu marzenie.

Chciałabym mieć takie sadełko. 
Ewka proszę Cię, to co ja mam powiedzieć?
Jeśli to jest sadełko, to chyba zwariowałam - piszą fani Ewy pod jej wpisem na Instagramie.
 

Przyznacie, że brzuch Chodakowskiej nie wygląda raczej na zaniedbany. Nadal jest umięśniony i robi spore wrażenie. Ewka spokojnie, z pewnością jeszcze kilka dobrych treningów i powrócisz do wymarzonej formy!

DH

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.