Anna Lewandowska wzięła niedawno udział w dorocznej imprezie gwiazdkowej Bayernu Monachium. Trenerka pojawiła się na uroczystej kolacji oczywiście w towarzystwie swojego męża, Roberta Lewandowskiego. To wówczas na swoim Instagramie trenerka opublikowała ich wspólne zdjęcie, które w jednej chwili rozgrzało internautów do czerwoności. Lewa zapozowała bowiem w czerwonej sukni, która leżała na niej dość niekorzystanie. Fani zaczęli więc dopytywać Anię, czy ta przypadkiem nie spodziewa się drugiego dziecka. Lewandowska odpowiedziała krótko, iż nie jest w ciąży, a co więcej, już następnego dnia pochwaliła się w sieci swoim wyrzeźbionym, płaskim brzuchem. To jednak nie wszystko, gdyż spekulacje na temat rzekomej ciąży Lewej ponownie rosną w siłę.
Ania zamieściła niedawno na swoim InstaStory film prosto z sali treningowej, w którym poinformowała obserwatorów, iż naprawdę nie ma już siły na dalsze ćwiczenia. Dla wielu było to spore zaskoczenie, ponieważ Lewandowska znana jest ze swoich niespożytych pokładów energii.
Dzisiaj to nie jest mój dzień. Zrobiłam trening regeneracyjny, bo jestem zmęczona po wczorajszych aktywnościach w samolocie i pędzie. Dzisiaj odpoczywam, mam nadzieję, że wy potrenujecie i zrobicie dobry trening za mnie - przyznała.
Kilka godzin później Ania postanowiła pochwalić się na Instagramie starym zdjęciem ze swoim bratem, Piotrem. To również wzbudziło zainteresowanie internautów, którzy kolejny już raz zaczęli spekulować na temat drugiej ciąży Lewej.
Czyżby rodzeństwo dla Klarci w planach? - zapytała jedna z internautek.
Na odpowiedź Lewandowskiej nie musieliśmy zbyt długo czekać.
Nie wierzę w to, co czytam. Czy już naprawdę nie można nosić ani oversizowych ubrań, czy też poruszać tematu swojego rodzeństwa? - napisała.
Wydaje się, że Anię zaczynają powoli drażnić pytania w temacie ciąży, a najlepiej świadczy o tym kolejny komentarz, zamieszczony przez Lewą pod wpisem.
Kochana, ale spójrz na to z drugiej strony. Was jest tysiące, a ja jedna. Jeśli w co drugim poście ktoś sugeruje w komentarzach, że jestem w ciąży, a w mediach mniej więcej co tydzień. Ach, bo wiele osób też zapomina, że to prywatna sprawa - czytamy.
Czy tym razem Lewej w końcu uda się zakończyć liczne spekulacje internautów?
DH