Meghan Markle gwiazdorzy? Przed ślubem miała nietypową prośbę dotyczącą zapachu w kaplicy! "Pałac uznał to za niedorzeczne i niewłaściwe"

Meghan Markle bywa czasem naprawdę kapryśna. Jak donoszą zagraniczne media, jej zachcianki wprawiają w zakłopotanie cały Pałac Buckingham. Gdy przed ślubem nie spodobał jej się zapach kaplicy, zażyczyła sobie odświeżaczy powietrza.

Meghan Markle szturmem wdarła się do królewskiego rodu. Gdy zdobyła serce Harry'ego, usłyszał o niej cały świat. Obecnie księżna i książę Sussex spodziewają się przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka. Śmiało można stwierdzić, iż każda nowa informacja dotycząca Meghan wzbudza ogromne zainteresowanie. Wybranka księcia Harry'ego dość mocno wyróżnia się bowiem od pozostałych członków rodziny królewskiej. Ostatnio ponownie głośno zrobiło się o Meghan, gdy media obiegły doniesienia na temat jej rzekomego konfliktu z księżnąKate. To jednak nie wszystko. Nie od dziś bowiem wiadomo, iż Meghan uznawana jest w Pałacu Buckingham za osobę bardzo kapryśną i wymagającą. Osoby z jej bliskiego otoczenia informowały, iż praca z Markle nie należy to łatwych. Dziś docierają do nas kolejne wieści na temat trudnego charakteru księżnej. 

Zobacz wideo

Absurdalne zachcianki Meghan Markle

Okazuje się bowiem, iż Meghan Markle miała ogromne wymagania co do swojego ślubu z Harrym, który przypomnijmy miał miejsce 19 maja bieżącego roku. Jak donosi Daily Mail, Meghan tuż przed ceremonią zaślubin nie spodobał się zapach piętnastowiecznej kaplicy Świętego Jerzego na Zamku w Windsorze. To wówczas Markle miała zażyć sobie odświeżaczy powietrza, które miałyby "zabić" ten zapach. 

Kaplica służy rodzinie królewskiej od 1475 roku. Odbywały się tam wszystkie najważniejsze uroczystości, takie jak śluby i pogrzeby. Jeśli była wystarczająca dobra dla monarchów, musi wystarczyć też Meghan Markle - wyznał informator Daily Mail.

Pałac Buckingham był w głębokim szoku i prośbę tę natychmiastowo odrzucił.

Meghan nie spodobał się zapach unoszący się w kaplicy. Jak można było się spodziewać, jest trochę stęchły, ale w żaden sposób nie nieprzyjemny. Niczego innego nie można było się spodziewać po tak starym budynku. Pałac Buckingham uznał prośbę Markle za niedorzeczną i niewłaściwą. Nie chodziło nawet o to, że użycie odświeżaczy zaszkodziłoby w jakiś sposób budynkowi, poszło o zasady. To kaplica królewska. Nigdy wcześniej nikomu zapach nie przeszkadzał - dodaje źródło.

Taka zachcianka z pewnością nie spodobała się królowej Elżbiecie II. Uważacie, że Meghan Markle trochę przesadziła? 

DH 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.