Olga Frycz już w czasie ciąży publikowała w sieci wpisy na tematy związane z macierzyństwem. Aktorka pokazuje, że jest "normalną" matką, która też ma gorsze dni, a macierzyństwo nie zawsze jest takie wspaniałe, jak to opisują niektórzy celebryci.
Gwiazdy, które mają dzieci, często mogą na swoich profilach przeczytać "rady" i uwagi od innych matek, które zarzucają im, że nie potrafią zająć się własnym dzieckiem. Frycz doskonale wiedziała, jakie mogą być reakcje internautek, więc dodając zdjęcie, umieściła od razu wpis, w którym nazwała się "nieodpowiedzialną matką".
Ja wiem, że to zdjęcie jest przykładem skrajnej nieodpowiedzialności, bo pierwsze primo: wózek z dzieckiem stoi dosłownie na samym środku drogi, drugie primo: dziecko w wózku przygniecione jest jakimiś torbami, kocami, sama nie wiem czym jeszcze, ale na pewno jest przygniecione. A po trzecie: niby taki duży facet, a nie wie, że na ziemi się nie leży bez kocyka, bo można wilka złapać?! Psy bez smyczy. Masakra, ten biały rottweiler bez kagańca, a przecież tyle się teraz słyszy! To zdjęcie to jest samo zło, a jednak jest na nim wszystko, co kocham - napisała.
Obserwatorki Frycz doceniły jej podejście i dystans. Dodatkowo same żartowały w komentarzach.
Uwielbiam Twój profil. 100% normalnego życia, bez ustawek i pozerki.
Pięknie to opisałaś, samo pozytywne myślenie!
O matko, MOP-s już jedzie.
Brawo Wy! To jest normalna rodzina, a nie wszystko idealne pod Insta i sztuczne.
A dziecko jeszcze pewnie nie ma czapeczki, kubraczka i 3 par rajstop! A na polu tylko +18 stopni w listopadzie!
My zdecydowanie zgadzamy się z aktorką i powyższymi komentarzami. Nie ma co popadać w paranoje!
MT