Kilka dni temu media zaczęły rozpisywać się o kryzysie w związku Julii Wieniawy i Antoniego Królikowskiego. Pudelek dotarł do osoby blisko związanej z nimi, która miała wyznać, że przyczyniła się do tego zazdrość aktora o to, że jego dziewczyna, która "wybiła się na jego plecach", zaczęła go teraz lekceważyć.
Ma mu także przeszkadzać zażyłość, jaka łączy aktorkę z jej byłym partnerem, Nikodemem Rozbickim. "Super Express" podaje, że nie bez powodu Królikowski jest zazdrosny o ich relację. Jedną z ostatnich nocy aktorka miała ponoć spędzić w mieszkaniu Rozbickiego. Według tabloidu Wieniawa wraz z przyjaciółmi wybrała się na Plac Zbawiciela, a następnie udała się pod dom byłego chłopaka.
Razem udali się do monopolowego i zaopatrzeni w napoje zniknęli w bramie jego kamienicy - czytamy w artykule.
Aktorzy jednak milczą w tej sprawie. Na ich profilach na Instagramie dalej pojawiają się ich wspólne zdjęcia, które mają być dowodem na to, że między nimi wszystko jest w porządku. Poza tym dalej zostawiają sobie komentarze, w których wyznają sobie uczucia.
AW