Grażyna Szapołowska wyraziła swój sprzeciw wobec filmu "Kler', który aktualnie bije rekordy popularności. Do tej pory film zobaczyło już koło 2 miliona widzów. Do tej grupy nie należy jednak Szapołowska.
Choć aktorka filmu nie widział, to pozwoliła sobie wyrazić opinię na jego temat.
Nie widziałam tego filmu i raczej na niego do kina się nie wybiorę. Mam ważniejsze sprawy na głowie i szczerze, to mam w nosie „Kler” - przyznała podczas rozmowy z "Faktem".
Aktorka nie kryje niechęci do produkcji. I bez ogródek nazywa ją nagonką na księży.
Nie lubię generalizowania i gadek, że wszyscy księża to pedofile i molestują dzieci. Nie jestem świętą i złamałam prawie każde przykazanie Boże, jestem też ostatnią osobą, którą można by nazwać moralizatorką, ale ten film mnie jakoś nie grzeje. (...) To zwykła nagonka - czytamy w tabloidzie.
Aktorka w rozmowie z dziennikarzem dziennika, broniła również księży:
Apeluję o spokój i rozsądek w temacie wylewania pomyj na wszystkich księży.
Cóż, wydawałoby się, że opinię na dany temat można wyrobić sobie dopiero po zapoznaniu się z danym problemem, w tym wypadku z filmem. Jednak jak widać aktorka tego nie potrzebuje.
AG