Anna Popek ma zamiar napisać książkę o dobrych manierach. W związku z tym postanowiła opowiedzieć, z jakimi przejawami łamania zasad dobrego wychowania spotkała się w czasie swojej kariery dziennikarskiej.
Dziennikarka TVP, by podkreślić, że w dzisiejszych czasach kultura osobista Polaków nie jest na najwyższym poziomie, przytoczyła sytuacje z życia wzięte. W rozmowie z Wideoportalem.tv opowiedziała, jak źle została potraktowana przez gościa "Pytania na śniadanie".
Taka pani przyszła do studia. (...) Zajmowała się kulturą. Kiedy się przywitaliśmy jako prowadzący, spojrzała na mnie z góry w dół lodowatym wzrokiem, nie podała ręki, a była starsza, więc czekałam, aż ona to zrobi - powiedziała Popek w wywiadzie dla Wideoportal.tv.
Na tym jednak dziennikarka nie poprzestała i dalej wyliczała błędy swojego gościa.
Rozmawiając z nami, a prowadziłam wtedy program z Michałem Olszańskim, zwracała się wyłącznie do niego, ignorując zupełnie moją obecność, tak jakby mnie nie było. Zadałam tam jedno czy dwa nieśmiałe pytania, ona je zbyła i odpowiadała w dalszym ciągu do Michała - kontynuowała prezenterka.
I potem pomyślałam sobie - kobieta zajmująca się kulturą pozwala sobie na takie faux pas towarzyskie -dodała z rozżaleniem.
Popek podkreśliła również, że dobre maniery nic nie kosztują, a umilają życie i należy zacząć o nie dbać, "zwłaszcza teraz, kiedy sytuacja ekonomiczna w naszym kraju uległa poprawie". Nie do końca rozumiemy o co chodziło dziennikarce. Czyżby kultura osobista miała zależeć od zasobu portfela?
AG