Quentin Tarantino długo trzymał miłośników swojej twórczości w niepewności i nie zdradzał, kto wcieli się w rolę młodego Romana Polańskiego w jego najnowszym filmie. Właśnie okazało się, że do obsady "Once Upon a Time in Hollywood" dołączy polski aktor, Rafał Zawierucha.
Zawierucha nie ukrywa swojej radości. Na Instagramie dodał zdjęcie oraz wpis, w którym wyznał, że to spełnienie jego marzeń i czuje się zaszczycony pracą z hollywoodzkim reżyserem.
To spełnienie marzeń. I to się dzieje naprawdę! Praca z takim reżyserem jest prawdziwym zaszczytem i jestem bardzo dumny z tego, że dołączam do rodziny Quentina Tarantino. Dziękuję - napisał.
Pod postem pojawiło się mnóstwo gratulacji. Użytkownicy Instagrama są dumni i cieszą się razem z nim.
Rafał, cieszę się razem z Tobą. Super.
Petarda!! Ogromne gratulacje.
Wielkie gratulacje. Ogromny sukces - piszą.
Wśród komentujących znaleźli się także m.in. Borys Szyc, o którego udziale w hollywoodzkiej produkcji się mówiło, Anna Kalczyńska oraz Weronika Książkiewicz:
Yeah Man!!! Pamiętaj, co Ci mówiłem - napisał Szyc.
Wspaniale!!! Gratulacje ogromne - pogratulowała Kalczyńska.
Ale czad! Gratulacje stary - dodała Książkiewicz.
Rafał Zawierucha do tej pory pojawiał się najczęściej w rolach drugoplanowych oraz w serialach. Najczęściej grał role strażników miejskich, kelnerów czy sprzedawców. Widzowie TVN mogą go kojarzyć z "Przepisu na życie", gdzie wcielał się w postać Kuby, asystenta Poli (Edyta Olszówka). Wróżymy mu, że po udziale w hollywoodzkiej produkcji, docenią go także polscy reżyserzy.
Najnowszy film Tarantino "Once Upon a Time in Hollywood" opowiada o zbrodniach sekty Charlesa Mansona. Jedną z ofiar brutalnego mordu padła Sharon Tate, żona Romana Polańskiego. Dramat rozegra się na przełomie lat 60. i 70. w Los Angeles, a stylistyka ma nawiązywać do kultowego "Pulp Fiction". W obsadzie znaleźli się m.in. Brad Pitt, Leonardo DiCaprio, Al Pacino oraz Margot Robbie.
AW