Bartłomiej Topa poruszająco o śmierci syna. "Wiedziałem, że nie zobaczę, jak będzie dorastał"

Bartłomiej Topa opowiedział o śmierci swojego pierwszego syna Kajetana. W wywiadzie dla "Pani" aktor wyznał, jak ta tragedia wpłynęła na jego późniejsze wybory.

Bartłomiej Topa nie jest zbyt aktywny w mediach społecznościowych, nie bywa często na ściankach, ani nie udziela wielu wywiadów. Artysta postanowił jednak zrobić wyjątek. W rozmowie z magazynem "Pani" niezwykle się odsłonił i szczerze opowiedział o śmierci syna Kajetana.

Bartłomiej TopaBartłomiej Topa Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl

Bartłomiej Topa o śmierci syna

Bartłomiej Topa jest ojcem 16-letniego Antoniego. Aktor miał jednak jeszcze jednego syna - Kajetana, który zmarł zaraz po urodzeniu. Od tego tragicznego wydarzenia minęło 17 lat. Odcisnęło ono na aktorze niewyobrażalny ślad. Właśnie o tym Bartłomiej Topa opowiedział w niezwykle intymnym wywiadzie dla "Pani".

Na łamach pisma aktor wyznał, co czuł, kiedy po raz pierwszy zobaczył swojego ciężko chorego syna, zaraz po jego narodzinach. 

Dla mnie najtrudniejszym doświadczeniem w życiu była śmierć mojego syna. Jak widziałem go w inkubatorze. Wiedziałem, że ma w sercu wspólny kanał przedsionkowo-komorowy, co oznaczało, że nie zobaczę, jak będzie dorastał. Zmarł tuż po urodzeniu, trzy godziny później. I wtedy zadałem sobie pytanie: dlaczego? Gdzie jest sens życia? I ja sobie to pytanie zadaję nieustająco. Każdy dzień staram się przeżywać tak, jakby był ostatnim - powiedział Topa. 

Odejście ukochanego syna sprawiło, że życie Topy zmieniło się 180 stopni. Od tego momentu aktor zaczął myśleć również o własnej śmierci i o tym, w jaki sposób powinien przeżyć życie. 

Śmierć Kajtka przewartościowała moje życie, spojrzenie na ludzi, na codzienność. Z myślenia o tym, że jest coś po, że będzie kiedyś, na myślenie, że najważniejsze jest to, co tu i teraz. Dzisiaj. Że nie ma przyszłości. I to jest mój raj - czytamy w poruszającym wywiadzie.

Bartłomiej TopaBartłomiej Topa Fot. Jan Rusek / Agencja Wyborcza.pl

Bartłomiej Topa pierwszy raz o śmierci syna

Bartłomiej Topa nie po raz pierwszy zdobył się na wyznanie o tym, co czuł po śmierci Kajetana. Pierwszy raz poruszył ten temat w książęce "Jestem tatą" Joanny Drosio-Czaplińskiej.

To było w szpitalu w Łodzi, trzymałem go na ręku, za palce. A on siniał z minuty na minutę, na moich oczach. Nic nie mogłem zrobić. Odszedł. To był moment, kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że jestem, k*wa, w jakimś totalnym Matriksie. Moja żona Agata odchodziła od zmysłów, to co? Miałem się rozłożyć? Facet bierze na klatę takie rzeczy. Musi objąć, przytulić. Na tym polega struktura mężczyzny - opowiedział wówczas Topa. 

AG

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.