Dzisiaj, z samego rana, media obiegła smutna wiadomość o śmierci Kory. Wielka artystka przegrała walką z chorobą nowotworową. Tragiczną informację potwierdził mąż wokalistki, Kamil Sipowicz.
Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka - napisał.
Kamil Sipowicz wspomniał w swoim poście, że w ostatnich dniach przed śmiercią, artystce towarzyszyli rodzina i przyjaciele, m.in Magdalena Środa. Profesor i przyjaciółka Kory była gościem w radiu TOK FM. W audycji wspominała piosenkarkę.
To była absolutnie niezwykła osoba. Jeżeli możemy mówić że w jakiś sposób kultura dawała nadzieję naszemu krajowi, to takie osoby jak Kaczmarski czy Kora rzeczywiście nie tylko tworzyły kulturę, ale i miały ważny etos polityczny. Była wielka, wspaniała, samodzielnie myśląca, niezwykła. Energia nie opuściła jej prawie do samego końca. Do końca była świadoma tego, co się dzieje, również w kraju.
Środa dodała, że stan zdrowia Kory pogorszył się drastycznie tydzień temu.
Odeszła w domu, wśród przyjaciół, zwierząt, spokojnie. Załamanie przyszło tydzień temu. Potem to już wszystko się stało. Kora była chora pięć lat, walczyła z nowotworem. Kamil powiedział: "umarła demokracja, umarła Kora".
Charyzmatyczna wokalistka odeszła w sobotę nad ranem w swoim mieszkaniu w Bliżowie na Roztoczu. Gwiazda od pięciu lat walczyła z chorobą nowotworową. Smutną informację przekazał mąż artystki, Kamil Sipowicz. Kora miała 67 lat.
KS
Drodzy Czytelnicy!
A jakie są Wasze wspomnienia związane z Korą i jej piosenkami? Która z nich ma dla Was największe znaczenie i dlaczego? W jakich momentach życia Wam towarzyszyły? Opiszcie nam swoje wspomnienia i wyślijcie na redakcja@plotek.pl. Razem oddajmy cześć legendarnej artystce.