Marta Kaczyńska krytykuje Netflixa i rozwój technologii. Trochę ją poniosło

Marta Kaczyńska w najnowszym felietonie dla tygodnika "Sieci" skrytykowała serwisy VOD oraz rozwój technologii i nowych mediów. Z jej wypowiedzią ciężko nam się zgodzić.

Serwisy streamingowe typu VOD, takie jak m.in. Netflix, stają się coraz popularniejsze na całym świecie. Widzowie doceniają duży wybór oraz swobodę i różnorodność, jakie oferują im te platformy. Niestety nie zadowala to Marty Kaczyńskiej, która w ostatnim felietonie dla tygodnika "Sieci" skrytykowała tego typu platformy za ograniczanie niezależności.

Marta Kaczyńska o Netflixie

Marta Kaczyńska nie pisze wprost o jaki serwis jej chodzi, ale łatwo się domyślić, że o Netflixa. 

Bijąca rekordy popularności na całym świecie platforma internetowa zajmująca się dostarczaniem serialowo-filmowej rozrywki zmieniła sposób korzystania z telewizji przez najmłodsze pokolenie, doprowadzając do zminimalizowania zainteresowania tradycyjnym przekazem niemal do zera - pisze Kaczyńska.

Kaczyńska upiera się, że w czasach złotej ery telewizji byliśmy... bardziej niezależni. Wspomina czasy, kiedy ludzie czekali na swoje programy, które mogli obejrzeć tylko raz.

Byliśmy znacznie bardziej ograniczeni w zakresie dokonywania wyboru tego, co chcemy obejrzeć, ale być może zintegrowani i paradoksalnie bardziej niezależni.
 

Marta Kaczyńska krytykuje serwisy VOD

W felietonie krytykuje też nowoczesne algorytmy, które na podstawie oglądanych przez nas materiałów podsuwają kolejne, które mogą przypaść nam do gustu. 

Praktykowane od kilku lat adresowanie podsuwanych nam przez algorytm programów, dostosowanych do naszych specyficznych cech powoduje, że przekaz, który do nas dociera, jest coraz bardziej zindywidualizowany.

To, co dla większości użytkowników tych serwisów jest ogromną zaletą, według Kaczyńskiej jest zagrożeniem.

Za sprawą automatycznie podsyłanych nam propozycji do obejrzenia jako widownia stajemy się coraz bardziej przewidywalni, bezwolni i znacznie bardziej podatni na wywieranie wpływu niż przed wirtualną rzeczywistością.

Czy faktycznie różnorodność i algorytmy, które podsuwają nam treści są minusem tych serwisów? W końcu użytkownicy sami mogą wybierać, co chcą oglądać, a wybór jest naprawdę ogromny - od lekkich seriali komediowych, przez oscarowe produkcje, po różnorakie dokumenty. Netflix - owszem - podpowiada nam, co może nam przypaść do gustu, ale ostateczna decyzja należy do odbiorcy. To wydaje się być lepszym rozwiązaniem iż oglądanie kolejnych odcinków "Korony królów" czy popisów Rafała Brzozowskiego w "Kole Fortuny".

A Wy co sądzicie?

OG

Marta Kaczyńska opublikowała nietypowe nagranie ze spaceru. Internauta pochwalił ją za dystans

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.