Po tym jak Barbara Kurdej-Szatan opublikowała na swoim Instagramie wideo, na którym wspólnie z córką Hanią kąpią się w wannie i śpiewają piosenkę, w sieci zawrzało. Komentujący nie do końca rozumieli, skąd pomysł na publicznej pokazywanie tak intymnej jednak chwili.
Obrzydliwe, przestaję obserwować.
Dla mnie chore, żeby z dzieckiem w wannie tak publicznie?! Słabe.
Głosy piękne, no ale upubliczniać kąpiel z dzieckiem? - pisali wówczas.
Teraz aktorka w rozmowie z portalem "Newseria Lifestyle" postanowiła odnieść się do sprawy.
Kompletnie nie rozumiem burzy wokół tego. Owszem, jest to jakaś nasza prywatna chwila, ale tam nic nie widać. Poza tym ja z moją córką odkąd ona się urodziła, kąpałyśmy się razem. Oczywiście nie będziemy tego robić, jak Hania będzie nastolatką, ale ona ma dopiero 6 lat i my uwielbiamy się razem kąpać - wyznała.
Przyznała, że jej córka ma niesamowity talent, ale nie jest to tak proste by uchwycić to nagraniem.
Hania ma bardzo dobry słuch i jak tylko załapała jakąś melodię, jak miała jakieś 2-3 latka, to ja jej dorabiałam do tego drugi głos. I ona ze mną śpiewała. Słysząc, że jest jakaś ładna harmonia, że się zgrywa... bardzo jej się to podobało. Od ponad roku jest tak, że ona w ogóle nie bierze się już za głos podstawowy, tylko od razu szuka drugiego, a potem trzeciego - dodała.
Film wrzuciła do sieci, ponieważ była w tamtej chwili wyjątkowo dumna.
To jest niesamowite. Ja mam naprawdę zdolne dziecko. Nie zawsze jest łatwo ją nagrać, a to był ten moment, kiedy w końcu tak pięknie zaśpiewała... no i wrzuciłam, bo się tak bardzo cieszyłam tym nagraniem. A ludzie oczywiście zaczęli tworzyć jakieś bzdury o goliźnie - mówiła.
A wy co o tym myślicie? Cała ta afera to niepotrzebne robienie dziury w całym czy może argumenty komentujących mają jednak sens?
MM