Avicii był w sekretnym związku z czeską modelką. "Planowaliśmy założyć rodzinę". Dziewczyna pokazała zdjęcia

Wyszedł na jaw sekretny związek zmarłego w zeszłym tygodniu Aviciego z czeską modelką, Terezą Kacerovą. Dziewczyna opublikowała poruszający wpis do ukochanego oraz pokazała film składający się z ich wspólnych fotografii.

Avicii zmarł 20 kwietnia w hotelowym pokoju w Omanie. Wiadomo już, że muzyk popełnił samobójstwo. Informację tę potwierdziła jego rodzina.

Przyczyną śmierci Aviciego było samobójstwo - napisała w oficjalnym oświadczeniu rodzina DJ-a.

Pogrążona w smutku rodzina podkreślała wówczas, że Avicii nie pasował do świata show-biznesu, był zbyt wrażliwy.

Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła jego fanami oraz kolegami z branży muzycznej. Wielu z nich wpisy wspominające producenta czy wspólne zdjęcia. Teraz smutek po stracie wyraziła także czeska modelka, Tereza Kacerova, która w swoim obszernym liście do Tima zdradziła, że byli razem w związku.

Czeszka utrzymuje, że byli bardzo szczęśliwi i planowali założyć rodzinę. Opowiedziała także, że Tim uwielbiał opiekować się jej synem Lucasem. Razem kochali spędzać czas w domu i oglądać "Harry'ego Pottera".

 

Dziewczyna dodała także wideo pokazujące prywatną stronę DJ-a, którą on rzadko pokazywał w mediach społecznościowych.

ZOBACZ ZDJĘCIA>>>>>

 

"True Stories" - film dokumentalny o DJ-u

W październiku zeszłego roku premierę miał film dokumentalny o Avicim pt. "True Stories", w którym mogliśmy poznać muzyka od tej prywatnej strony, w tym również jego problemy. Dokument można było oglądać na Netflixie, ale niestety został on już usunięty tuż po tragicznych informacjach o śmierci DJ-a.

W filmie, który przedstawia 4 lata z życia szwedzkiego muzyka, możemy poznać przyczyny jego zaskakującej decyzji, którą było zakończenie kariery w marcu 2016 roku. Avicii miał cierpieć na zespół lęku uogólnionego. Zdarzały mu się ataki paniki przed występami, które próbował niwelować, spożywając duże ilości alkoholu.

DJ przyznał, że jego decyzja o zakończeniu kariery nie spotkała się z aprobatą jego otoczenia, w tym managementu.

Gdy zdecydowałem się przestać występować, oczekiwałem całkiem innej reakcji. Liczyłem na wsparcie. Byłem otwarty wobec ludzi, z którymi pracowałem i wszyscy wiedzieli o moich problemach. Wiedzieli, że próbowałem występować mimo napadów lękowych. Nie sądziłem, że wiedząc, jak bardzo źle się czuję, nadal będą wywierali na mnie presję, bym występował. Powiedziałem im, że muszę przestać. Że jeśli tego nie zrobię, w końcu umrę. Powtarzałem im to wiele razy - wyznał Avicii w dokumencie o swoim życiu.

MM

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.