Affleck okłamał swoich fanów co do tatuażu. Jest prawdziwy! Fani bezlitośni. "To najbrzydszy tatuaż na świecie". Faktycznie, kontrowersyjny

Ben Affleck kłamał, co do swojego tatuażu. Teraz nie ma wątpliwości. To nie jest ozdoba tylko na potrzeby filmu.

Kiedy pojawiły się informacje o tym, że Ben Affleck zrobił sobie tatuaż, bardzo szybko zaczęto snuć przypuszczenia, że nie jest on prawdziwy, a aktor sobie jedynie zażartował. On sam w 2016 roku powiedział w jednym z wywiadów, że tatuaż był wykonany na potrzeby filmu. Dodał, że co prawda ma już kilka tatuaży, ale nie tak dużych.

W rzeczywistości mam wiele tatuaży, ale staram się je mieć w miejscach, w których nie trzeba wiele ukrywać - powiedział. 

Okazuje się, że Affleck jednak naprawdę zdecydował się na pokaźną ozdobę na swoim ciele. Gwiazdor został przyłapany ostatnio bez koszulki i możemy zobaczyć, co dokładnie przedstawia jego tatuaż. 

Ogromny malunek nie przypadł do gustu internautom. Na Twitterze nie brakuje negatywnych komentarzy.

Następnym razem, kiedy będziesz smutny, pamiętaj, że nie jesteś Benem Affleckiem, więc (prawdopodobnie) nie masz tatuażu tak dużego i tak brzydkiego (i tak powszechnie wyśmiewanego), że musisz kłamać i mówić, że to tylko tymczasowo na potrzeby filmu. 
To nie wygląda, jak tatuaż wykonany w dobrej jakości.
Kłamał o tatuażu? Może dlatego, że wie, że jest straszny...
To najbrzydszy tatuaż na świecie - czytamy.

Co myślicie o tym tatuaży? Naprawdę jest taki zły?

MT

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.